Mieszkańcy, pracownicy i przyjaciele DPS dla Kombatantów w Opolu wystawili poruszający spektakl teatralny o bł. ojcu Alojzym Ligudzie.
W pozostałe role wcielili się mieszkańcy, pracownicy i przyjaciele DPS dla Kombatantów w Opolu oraz młodzież. Łącznie blisko 30 osób. Już oglądając spory fragment próby generalnej, czułam się poruszona grą Elizy Karaśkiewicz, która bardzo przekonująco wcieliła się w rolę komendanta obozu koncentracyjnego w Dachau. - To postać, która jest totalnym złem. To przeciwieństwo ojca Ligudy. W zasadzie staram się, żeby ojciec zapomniał, że Bóg istnieje, staram się zniszczyć w nim ostatnie pokłady wiary, a pomimo to on znajduje siłę, żeby pocieszać więźniów - mówi Eliza Karaśkiewicz. I dopowiada: - To właśnie jest najpiękniejsze, iż mimo że trwała wojna, że było zło totalne, że żołnierze niemieccy starali się zniszczyć pokłady nadziei i dobra, o. Liguda znajdował nadzieję i dawał ją innym ludziom.
Spektakl zakończyła scena, w której Eliza Karaśkiewicz wciela się w zupełnie inną rolę. W zwiewnej sukience, wzruszająco tańczy i pociąga do góry więźniów w pasiakach. Prowadzi ich w stronę krzyża z przewieszoną przez jego belkę czerwoną stułą - to symbol zmartwychwstałego Chrystusa. Ta piękna scena to symboliczne przedstawienie beatyfikacji 108 polskich męczenników z okresu II wojny światowej. W tej grupie wyniesionych na ołtarze 13 czerwca 1999 roku przez św. Jana Pawła II, jest też bł. o. Alojzy Liguda.
Więcej o spektaklu napiszemy w „Gościu Opolskim” nr 27/2019 w niedzielę 7 lipca br.