Płonie część składowiska odpadów w Sławięcicach. Sytuacja jest opanowana, ale chmura szkodliwego dymu unosi się nad miastem.
- O godzinie 13.56 do stanowiska kierowania komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu dotarło zgłoszenie o palącym się wysypisku odpadów przy ulicy Naftowej (osiedle Sławięcice). Mamy do czynienia z pożarem śmieci wielkogabarytowych, jest to powierzchnia 100x60x5 m. Na miejscu nie było osób poszkodowanych, na chwilę obecną trudno też stwierdzić, co było przyczyną pożaru - informował bryg. Leszek Morkis z PSP w Kędzierzynie-Koźlu.
Do akcji wzywano kolejne zastępy straży pożarnej, ok. godz. 16 pracowały tam już 23 jednostki - strażaków zawodowych, ochotników i zastępu jednostki ratowniczej z kompleksu chemicznego Blachownia. Gaszono także z powietrza przy pomocy dwóch samolotów typu Dromader i helikoptera gaśniczego.
Pożar wysypiska w Kędzierzynie-Koźlu.Na szczęście porywisty chwilami wiatr nie przeniósł pożaru na pobliskie drzewa, rosnące za ogrodzeniem od strony, gdzie pojawił się ogień.
Jednak chmura dymu i pary, zawierająca szkodliwe substancje, przesuwa się nisko nad miastem i okolicą. W tej części znajdowało się wiele odpadów z tworzyw sztucznych, sklejki z mebli, zawierających lakiery, materace itp. Płonąc, emitują one do atmosfery wiele toksycznych bądź drażniących związków.
Dlatego władze miasta proszą mieszkańców o zamknięcie okien i jeśli to możliwe, o pozostanie w domach.
Akcja gaśnicza prawdopodobnie potrwa co najmniej kilkanaście godzin, a dogaszanie i porządkowanie tej części składowiska nawet kilka dni.
Do gaszenia ściągały kolejne jednostki strażackie. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość