Trwają obchody kalwaryjskie ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego.
Będziemy z radością kroczyli ścieżkami kalwaryjskimi, bo przecież my wiemy, że Chrystus zmartwychwstał i choć będziemy boleć nad tym jak wiele wycierpiał, to przecież w sercu jest radość i pokój, i moc Bożego Ducha, bo nasz Pan zmartwychwstał, żyje - powiedział bp Andrzej Czaja rozpoczynając kazanie podczas dzisiejszej Mszy św. w grocie lurdzkiej na Górze Świętej Anny.
Mszą św. poranną rozpoczął się najbogatszy w wydarzenia dzień tegorocznych obchodów kalwaryjskich ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego. Biskup opolski Andrzej Czaja zaapelował wcześniej by obchody 14 września stały się "modlitewnym zawierzeniem Jezusowi Ukrzyżowanemu przyszłości Kościoła opolskiego i mojego biskupiego posługiwania". W tym roku bp Czaja obchodzi 10. rocznicę święceń biskupich.
Na sobotnie kilkugodzinne obchody - Drogę Krzyżową drogami annogórskiej kalwarii - przyjechało kilkanaście tysięcy ludzi, nie tylko z terenu metropolii górnośląskiej.
- Nie da się być chrześcijaninem bez Bożego Ducha. Ale tego Ducha mamy od dnia chrztu. On jest w pełni nam dany od dnia bierzmowania, ale możemy się ciągle jeszcze Nim ubogacać, przyjmując święte sakramenty i słuchając Bożego słowa. Mamy więc w sobie moc Ducha Świętego! - mówił w kazaniu ordynariusz opolski, wzywając zebranych do wdzięczności Bogu za dar Zmartwychwstałego Chrystusa, którym jest Duch Święty.
- Dziękujmy Bogu za święte sakramenty i zwiastowane ciągle słowo Boże. I dziękujmy za kapłanów - głosicieli Bożego słowa i szafarzy świętych sakramentów. Wspierajmy ich w nieraz dziś bardzo trudnym posługiwaniu. I prośmy o powołania kapłańskie. Na pierwszym roku naszego seminarium będzie czterech kleryków: jeden z diecezji gliwickiej, trzech z opolskiej. Potrzeby są znacznie większe - mówił bp Andrzej Czaja.
Wieczorem (o godz. 19) w grocie lurdzkiej odbędzie się nabożeństwo ze świecami, które będzie kulminacyjnym momentem obchodów.
Będziemy je relacjonować.
Bp Andrzej Czaja podczas kazania. Andrzej Kerner /Foto Gość