- Odtąd jesteś własnością Pana. Tego nie trzeba się obawiać, bo Pan nie zniewala - mówił bp Andrzej Czaja do s. Joanny od Baranka Paschalnego, która złożyła śluby wieczyste we Wspólnocie Błogosławieństw.
We wtorek, we wspomnienie św. Tereski od Dzieciątka Jezus, która należy do patronów Wspólnoty Błogosławieństw, śluby wieczyste złożyła s. Joanna Motyka, pochodząca z parafii Matki Bożej Różańcowej w Gorzowie Wielkopolskim.
- To bezprecedensowy dzień w historii naszej parafii - mówił ks. Rudolf Nieszwiec, proboszcz strzeleckiej parafii św. Wawrzyńca. Przypomniał, że w dziejach Strzelec Opolskich zapisały się siostry szkolne de Notre Dame, były tu też siostry elżbietanki, do niedawna także siostry służebniczki NMP. Obecnie w parafii są siostry ze Wspólnoty Błogosławieństw, które 1 września 2015 roku swoją pierwszą fundację w Polsce - dotąd jedyną - założyły właśnie tutaj na zaproszenie biskupa opolskiego.
Siostra Joanna ma szeroki uśmiech i filigranową figurę. Cechują ją delikatność, łagodność, prostota i zatroskanie o drugiego.
- W 2008 roku, w Wigilię Paschalną podczas adoracji, Pan powołał ją do zostawienia wszystkiego, poświęcenia swego życia Bogu i życia ślubami ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Poszukując zgromadzenia, natrafiła na Wspólnotę Błogosławieństw, która pociągnęła ją swym charyzmatem, modlitwą, kontemplacją i ewangelizacją. Formację rozpoczęła w 2010 roku na Słowacji. Postulat odbyła w Czechach, a nowicjat we Francji. W styczniu 2018 roku przyjechała do Strzelec Opolskich - przedstawiała juniorystkę s. Faustyna od Jezusa, przełożona strzeleckiej Wspólnoty Błogosławieństw.
Eucharystii przewodniczył bp Andrzej Czaja. Uczestniczyli w niej bliscy s. Joanny, jej rodzice i siostra z rodziną, parafianie z Gorzowa Wielkopolskiego i Strzelec Opolskich, a także wielu członków Wspólnoty Błogosławieństw z różnych krajów, zarówno z żeńskiej i męskiej gałęzi konsekrowanej, jak i z gałęzi świeckiej.
Obecni na uroczystości członkowie Wspólnoty Błogosławieństw. Anna Kwaśnicka /Foto Gość- Droga siostro Joanno, myślę, że wiesz doskonale, do czego się zobowiązałaś swoją decyzją odpowiedzi na powołanie i dania Jezusowi życia. Masz być odtąd oblubienicą Pańską już na zawsze. Jako taka masz być znakiem Jego królestwa w świecie, dlatego trzeba, byś wzorowo kroczyła drogą Jezusową, czyli drogą do nieba, do Ojca domu - mówił w homilii ordynariusz. I kontynuował: - Ten, który ma być twoim Oblubieńcem, mówi dzisiaj, że jeśli nie odmienisz się i staniesz się jak dziecko, nie wejdziesz do królestwa Bożego. Mamy też dzień, w którym wspominamy św. Teresę od Dzieciątka Jezus, która jest wspaniałym przykładem bycia pokorną i małą służebnicą Pańską. Zatem Jezus daje ci do zrozumienia, byś się uniżyła jak dziecko. Cóż to oznacza? Dziecko nie planuje, nie gromadzi, bierze życie tak, jak przynosi codzienność, czując się bezpiecznie przy swoich rodzicach, ufając im. W takiej postawie przeżywa dziecko codzienność, angażuje się całym sercem. To podpowiedź, jak kroczyć drogą Jezusową.
W homilii biskup podkreślał, że dom sióstr jest darem dla Strzelec Opolskich i całej diecezji. Darem jest to, że siostry zawsze otwierają drzwi z uśmiechem i zaraz prowadzą do Pana, do Jego kaplicy. Tam towarzyszą temu, który przyszedł, w spotkaniu z Boskim Oblubieńcem, a potem prowadzą do stołu. - Z pokorą i uniżeniem, tak prosto dajecie świadectwo o miłości do Boskiego Oblubieńca. W prostocie pomagacie innym spotkać się z Jezusem. Tu jest odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie do was tak lgną. Dziękuję wam i mówię: czyńcie tak dalej. To charyzmat budującego spotkania wierzących - mówił bp Czaja.
S. Joanna najpierw złożyła wyznanie wiary przed biskupem opolskim. Podczas litanii do Wszystkich Świętych leżała krzyżem przed prezbiterium. Następnie złożyła śluby wieczyste czystości, ubóstwa i posłuszeństwa w obecności odpowiedzialnej generalnej s. Marty Marii.
S. Marta Maria, odpowiedzialna generalna gałęzi sióstr, podaje s. Joannie do ucałowania krzyż. Anna Kwaśnicka /Foto GośćProfeska ma nowe imię: s. Joanna od Baranka Paschalnego. Otrzymała brązowy szkaplerz, który nałożyła jej s. Faustyna, oraz krzyż, który zawiesiła jej na piersi s. Marta Maria, obrączkę i białą szatę liturgiczną.
Na obrazku, który otrzymali wszyscy uczestnicy uroczystości, s. Joanna zapisała słowa św. Tereski: „Kochać to wszystko dać, to dać siebie samego”.