Orszak Wszystkich Świętych w czwartkowy wieczór przemaszerował ulicami Kędzierzyna-Koźla.
Gdyby niebo miało zapach kadzidła, uczestnicy marszu i kończącego go nabożeństwa byliby bardzo blisko niego! Jego dym spowijał cały kościół św. Mikołaja. Także w czasie drogi ulice miasta spowijała gęsta mgła.
Wszystko jednak zaczęło się Mszą św. w kościele pw. Ducha Świętego i NMP Matki Kościoła.
Neoprezbiter Michael Muskała, obecnie wikariusz parafii na os. Piastów, w homilii podkreślał, że ta uroczystość to nie tylko wspomnienie świętych, ale też zadanie dla nas, byśmy starali się dojść do świętości. - Realizować to należy np. zgodnie z dzisiejszą Ewangelią, wprowadzając pokój. Stąd przy wyjściu na każdego czekała karteczka z jednym z błogosławieństw– tłumaczył.
Jedni się przebierali za ulubionego świętego, inni nie, ale wszyscy szli, by uczcić tych, którzy osiągnęli już chwałę nieba. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćPo Eucharystii wierni, z religijnymi piosenkami na ustach i relikwiami świętych w dłoni, przeszli aleją Lisa i aleją Jana Pawła II do Śródmieścia. Młodzież niosła relikwie całej plejady świętych: św. Faustyny, bł. Honorata Koźmińskiego, św. Jadwigi Śląskiej, bł. Marii Luizy Merkert, św. Eugeniusza de Mazenoda, bł. Edmunda Bojanowskiego, św. Marii Goretti, św. Piusa X, św. Mikołaja, św. Konrada oraz św. Jana Pawła II.
Po nabożeństwie można było ucałować relikwie różnych świętych. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość- Bierzemy udział w marszu, bo to jest święto tych wszystkich świętych. A my też chcemy dążyć do świętości - mówi babcia trzech rezolutnych pastuszków: 3,5-letniego Antosia, 6-letniego Tymka i 7-letniej Gosi.
Wydarzenie zorganizowały wspólnie parafie E. de Mazenoda, Ducha Świętego i NMP Matki Kościoła oraz św. Mikołaja, a w tym roku dołączyli też do nich uczestnicy z parafii MB Bolesnej z Kłodnicy. A wśród uczestników byli także wierni z ościennych parafii.