Protest mieszkańców Kędzierzyna-Koźla przeciwko notorycznym przekroczeniom norm emisji benzenu.
To nie jest tak, że benzen jest wyimaginowanym złem. Benzen jest rakotwórczą substancją. Nie musimy się zgadzać z tym, że normy są przekraczane na bieżąco - tydzień w tydzień, czasami dzień w dzień. Czasami po kilka, kilkanaście godzin. To, że jesteśmy miastem chemii, nie oznacza, że musimy się z tym pogodzić! To chemia musi wziąć odpowiedzialność społeczną za to, że pracuje wśród nas. Dlatego mamy prawo zgłaszać nasz sprzeciw, jeżeli czujemy, że dzieje się źle. Benzen to tylko czubek góry lodowej. Najważniejsze jest to, że nie zgadzamy się na to, żeby powietrze było dla nas szkodliwe - mówił Miłosz Broś-Załęski z Komitetu Ochrony Powietrza w Kędzierzynie-Koźlu, rozpoczynając protest mieszkańców przeciwko m.in. przekraczanym znacznie normom emisji benzenu.
- Jesteśmy tu, żeby pokazać naszą determinację i siłę. Pokazać, ilu nas jest. To od nas zależą zmiany. Od naszej wiary, czy możemy coś zmienić. Bo zdrowie jest najważniejsze - mówiła Monika Juraszek z KOP.
Na proteście 2 listopada zebrało się kilkuset mieszkańców chlubiącego się dawniej mianem "stolicy polskiej chemii" miasta. Pierwsze społeczne protesty i petycje w sprawie zanieczyszczenia powietrza sięgają w Kędzierzynie-Koźlu lat 80. ubiegłego wieku. KOP od 3 lat działa na rzecz uświadamiania społeczności lokalnej, zwłaszcza w kwestii przekraczania norm emisji benzenu. Dzisiejsza manifestacja była pierwszym tak licznym protestem obywatelskim w Kędzierzynie-Koźlu od czasów Solidarności.
Protestujący przeszli od hali sportowej na plac przed starostwem, gdzie zapalono znicze. Przywódcy protestu wypowiadali postulaty większej determinacji w zwalczaniu szkodliwej emisji pod adresem władz samorządowych (starostwa i Urzędu Miasta). Zwracali także uwagę na fakt, że nakazane przez marszałka województwa kontrole instalacji emitujących szkodliwe substancje w zakładach potentatów chemicznych, tj. Petrochemii-Blachownia i Zakładów Azotowych, zostały uchylone przez ministra środowiska (24 listopada 2017 r).
Organizatorzy zapowiadają, że protesty odtąd będą się odbywały co miesiąc.