Z okazji 500-lecia do kościoła parafialnego w Fałkowicach wprowadzone zostały relikwie patrona - św. Stanisława, biskupa i męczennika.
W fałkowickiej parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika Mszy św. dziękczynnej za 500 lat kościoła na tej ziemi przewodniczył bp Andrzej Czaja. W 1519 r. w tym właśnie miejscu został zbudowany pierwszy, drewniany kościół. Obecna, murowana świątynia została wzniesiona w 1881 r., gdy parafia Fałkowice liczyła 11 tys. mieszkańców.
Jubileuszowe uroczystości poprzedziła nowenna zwieńczona w sobotni wieczór adoracją i koncertem organowym. A w niedzielę 10 listopada odprawiona została uroczysta Msza św., po której rozpoczął się parafialny jarmark.
- W swojej wierze przeżywamy bliskość i obecność Boga, której szczególnym miejscem jest każda zbudowana na tej ziemi chrześcijańska świątynia, także ta, w której jesteśmy. Tak piękna, tak okazała, tak potężna. Katedry są mniejsze niż wasz kościół. Oczywiście, jako taki wymaga też większej troski - mówił bp Czaja.
- Ta świątynia jest na pewno waszą radością i radością obecnego duszpasterza i tych, którzy przed nim tu duszpasterzowali. Jest radością dlatego, że jest domem Boga - podkreślił ordynariusz. I tłumaczył, że domy Boga nie mają życia, jeśli w nich nie ma wierzących ludzi. - W czas jubileuszu chcę wam podziękować, że wy do tej świątyni przychodzicie. Cieszy frekwencja na niedzielnej Eucharystii, wynosząca niemal 70 proc. To już dzisiaj rzadkość, nawet w diecezji opolskiej, na ziemi Śląska Opolskiego - mówił. Przypominał też: - Każda świątynia chrześcijańska jest domem Bożym, ale bramą do nieba jest tylko dla tych, którzy do niej przychodzą.
Eucharystię z biskupem opolskim koncelebrowali m.in. bp Antoni Reimann, ks. proboszcz Mariusz Stafa, poprzedni proboszcz ks. Joachim Solga, a także księża pochodzący z fałkowickiej parafii, jak i posługujący w innych parafiach dekanatu Zagwiździe.
Bp Andrzej Czaja poświęcił pamiątkowe tablice, które odsłonięte zostały w przedsionku kościoła. Anna Kwaśnicka /Foto GośćPodczas uroczystości przedstawiciele wiosek należących do parafii wnieśli do świątyni relikwie św. Stanisława, otrzymane z wawelskiej katedry. Biskup opolski poświęcił odnowione i ozłocone tabernakulum, obraz św. Barbary, 3 chorągwie oraz 4 tablice pamiątkowe, wśród nich epitafium sługi Bożej s. Marii Edelburgis Kubitzki, elżbietanki ochrzczonej w fałkowickim kościele. Jej portret duchowy przybliżyła s. Miriam Zając, postulatorka procesu beatyfikacyjnego.
- Urodziła się w 1905 r. w Dąbrówce Dolnej, a ochrzczona została w kościele parafialnym w Fałkowicach. Poprzez wodę chrztu świętego duchowo została złączona z tą parafią i jest duchową córą tej parafii. Pochodziła z rodziny o głębokich wartościach religijnych, moralnych i patriotycznych. Pod kochającym okiem rodziców wzrastała i stawiała pierwsze kroki w poznawaniu Boga. W atmosferze miłości budziło się jej powołanie do życia zakonnego, które zrealizowała, wstępując do sióstr elżbietanek - opowiadała s. Miriam.
Siostra Edelburgis była pielęgniarką, którą cechowały miłosierdzie i dobroć. - W 1945 r. jej pracę przerwało wkroczenie Armii Czerwonej do Żar. Siostry były wielokrotnie gwałcone przez żołnierzy. Gdy broniły się, były bite kolbami karabinów i kopane aż do utraty przytomności. Siostra Edelburgis, mimo utraty sił, stawiała odważnie opór żołnierzowi, który natrętnie ją napastował i domagał się pójścia z nim. Odmówiła, a on zagroził, że ją zastrzeli. Ona powiedziała: "To strzelaj!" - mówiła postulatorka. Siostra Edelburgis została zastrzelona.
Proces beatyfikacyjny s. Paschalis Jahn i dziewięciu towarzyszek ze Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety, wśród nich s. Edelburgis, na szczeblu diecezjalnym zakończył się w 2015 r. we Wrocławiu, a akta zostały przekazane watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Szeroko o jubileuszu w Fałkowicach pisaliśmy w tekście „U Pana Boga za piecem” w „Gościu Opolskim” nr 44/2019.