Uroczyste zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w diecezji opolskiej.
Nie powinniśmy w naszych usiłowaniach ekumenicznych za bardzo bać się o Kościół. Przede wszystkim musimy bać się o człowieka. By go nie odczłowieczono! I by jako taki – nie zginął. Sam Jezus przecież mówiąc, że zbuduje swój Kościół na opoce, zapewniał, że bramy piekielne go nie przemogą. Ideologia, która jest trucizną, może go jednak natychmiast zniszczyć, bo po prostu odczłowieczyć. A człowieka Bóg uczynił, jak stwierdza psalm, „niewiele mniejszym od istot niebieskich”. Powinniśmy być wyczuleni na godność człowieka. Człowieka bardzo łatwo zmanipulować, zwłaszcza ideologicznie. Nic tak człowieka nie odczłowiecza jak ideologia. Ona nie dopuszcza otwartości w Kościele. Otwartości na różnorodność. Nie tylko w kwestii przynależności do Kościoła brakuje nam otwartości i chęci do dialogu. Jesteśmy, niestety, podzieleni – mówił abp Alfons Nossol podczas uroczystego zakończenia Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w diecezji opolskiej, które odbyło się w sobotę 25 stycznia wieczorem w kościele MB Nieustającej Pomocy w Opolu-Nowej Wsi Królewskiej.
Emerytowany biskup opolski – powitany przez proboszcza parafii ks. Rafała Pawliczka jako „wielki apostoł jedności chrześcijan” – przewodniczył Mszy św., którą koncelebrowali m.in. biskup opolski Andrzej Czaja, biskupi pomocniczy Paweł Stobrawa i Rudolf Pierskała, kapłani dekanatu opolskiego. W zakończeniu opolskiego tygodnia ekumenicznego uczestniczyli także bp Marian Niemiec, zwierzchnik diecezji katowickiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego, ks.Wojciech Pracki, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Opolu, oraz pastor Mariusz Muszczyński, lider zielonoświątkowego zboru "Ostoja" w Opolu.
– Mimo, teoretycznie dobrych, intencji chętniej szukamy tego, co dzieli, niż tego, co łączy. Choć oficjalnie deklarujemy chęć dążenia do jedności, odmienność innych w codziennym życiu momentalnie generuje w naszych głowach lawinę porównań, wartościowania, które często stawia nas samych w lepszym świetle niż drugą stronę. A gdyby tak spróbować postępować odwrotnie. Zamiast porównywać, oceniać, wartościować – poszukać tego, co nas łączy. Nie teoretycznie, lecz naprawdę szczerze i z przekonaniem. O ile łatwiej byłoby wtedy dostrzec, jak wielką wartość ma różnorodność wśród ludzi wierzących w Chrystusa. Zobaczyć, że od naszych braci i sióstr z innych Kościołów chrześcijańskich możemy się czegoś nauczyć. Podobnie jak oni od nas – mówił abp Nossol, podkreślając za św. Janem Pawłem II, że ekumenizm jest „imperatywem chrześcijańskiego sumienia”. – Ekumenizm to wymóg naszej wiary. Jest drogą Kościoła, z której nie ma odwrotu, i nade wszystko wezwaniem do głębszego umiłowania Chrystusa, w którym wszyscy stanowimy jedno – mówił arcybiskup.
Słowo pozdrowienia do zebranych skierował także bp Marian Niemiec, który przez niemal 25 lat był proboszczem opolskich ewangelików. Jest także twórcą hospicjum „Betania”, które bezpośrednio sąsiaduje z kościołem w Nowej Wsi Królewskiej.
– Jezus Chrystus poszedł przygotować nam miejsce w Domu Ojca. To też nas wszystkich przecież łączy – bez względu na wyznanie – bo wspólnie wierzymy, że naszym celem jest niebo – mówił bp Niemiec.
– Nie byłoby dobrze, gdybyśmy po tej liturgii odetchnęli: ”No, to znowu za rok”. Ten tydzień modlitw jest po to co roku organizowany, abyśmy zdynamizowali w swojej codzienności modlitwę o jedność chrześcijan, budzili gorliwość w zatroskaniu i odpowiedzialność za budowanie jedności i wewnątrz Kościoła naszego, i między Kościołami i wspólnotami. Nie tylko w naszym mieście i diecezji – powiedział na zakończenie biskup opolski Andrzej Czaja.
Kazanie wygłosił abp Alfons Nossol. Andrzej Kerner /Foto Gość