Znękani zarazą mieszkańcy Gąsiorowic w styczniowy dzień wyruszyli, błagając o pomoc swojego patrona.
W 1679 roku dżuma przychodzi do Opola. – Ludziom towarzyszy lęk, strach i śmierć. Towarzyszy im także modlitwa. Ale brakuje im wiedzy i wskazań higienicznych. Śmiertelność w Opolu i okręgu opolskim jest bardzo duża. Zaraza dociera także do Strzelec, a stamtąd do Gąsiorowic – mówi ks. Henryk Pichen, proboszcz parafii w Jemielnicy, do której należały wówczas i należą dzisiaj Gąsiorowice.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.