COVID dziesiątkuje miasto, które stało się symbolem wojny w Syrii, i doprowadza wyczerpanych mieszkańców do nędzy. – Mimo że z natury jestem optymistką, często czuję się bezsilna, bezradna, przygnębiona, gdy widzę tyle łez, smutku, cierpienia – mówi s. Brygida Maniurka, mieszkająca tam opolska misjonarka.
Dwa tygodnie temu światowe media katolickie obiegł list o. Ibrahima Alsabagha, proboszcza rzymskokatolickiej parafii św. Franciszka w Aleppo (Syria). Opisywał on dramatyczną sytuację w mieście zrujnowanym trwającą już od 9 lat wojną w Syrii. „Z pięciu braci franciszkanów z naszego klasztoru na COVID-19 zachorowało czterech. Dwóch z nich zmarło. Tylko mnie choroba nie dotknęła.
Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.