- Nasi rodzice i dziadkowie w uroczystość Wszystkich Świętych zanosili zielone wieńce na groby bliskich. To wyraz wiary w nagrodę życia wiecznego dla nich - mówił bp Rudolf Pierskała.
W uroczystość Wszystkich Świętych nie na cmentarzu komunalnym w Opolu-Półwsi, a w opolskiej katedrze odbyło się nabożeństwo za zmarłych. Modlitwie przewodniczył bp Rudolf Pierskała wraz z duszpasterzami parafii katedralnej.
- Gromadzimy się przy znaku krzyża Jezusa Chrystusa, w znaku niezatartej nadziei, która zawieść nie może. Gromadzimy się w przedziwnym czasie pandemii, kiedy nie możemy nawiedzić grobów najbliższych, ale wyrażamy duchową więź i łączność - witał zebranych ks. proboszcz Waldemar Klinger. - Choć wspominamy w sercach tych, którzy odeszli, którzy zmarli, to jednak radość życia wiecznego, radość echa uroczystości Wszystkich Świętych daje nam moc bycia jedną wielką rodziną rozmodlonego Kościoła - podkreślał duszpasterz.
W pierwszej części odmówione zostały Nieszpory, w drugiej części miała miejsce modlitwa za zmarłych przy trzech stacjach: przy grobie bp. Franciszka Jopa, przy ołtarzu św. Józefa i w prezbiterium przy krzyżu.
- Św. Jan opisuje w Apokalipsie niebo jako wielki tłum zbawionych, którego nikt nie mógł policzyć. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy - bp Rudolf Pierskała mówił w homilii podczas nieszporów. - Oddają cześć Bogu w niebie, mają złote wieńce na głowie - znak radości wiecznej, świętości i zjednoczenia z Bogiem. Tak też na obrazach przedstawiani są święci - ze złotą aureolą wokół głowy, która symbolizuje ich wieniec zwycięstwa, nagrodę życia wiecznego - tłumaczył biskup.
- Dziś czcimy wszystkich świętych, którzy są dla nas nadzieją nagrody wiecznej, nadzieją, że i my do nieba się dostaniemy. Tak wierzymy, tak ufamy, tak liczymy na Boże miłosierdzie i Bożą łaskawość - mówił. Podkreślał też, że wielka jest nasza nagroda w niebie. A nawiązując do słów św. Pawła przywoływał porównanie życia ludzkiego do zawodów.
- To nie są zwykłe zawody. To nie jest zwyczajny bieg po coś, ale to są zawody o życie wieczne. Nasze życie małżeńskie, rodzinne, zakonne, zawodowe, wychowanie dzieci, służba chorym, troska o starszych - to są te dobre zawody, to nasza droga do świętości. Błogosławieństwa z dzisiejszej Ewangelii wyznaczają tę drogę - tłumaczył bp Pierskała
Mówił też o symbolu wieńca, który towarzyszy człowiekowi od chrztu po śmierć. Dziecko przyniesione do chrztu ma zielony wianuszek z mirtu, na świecy rocznego czy komunijnego dziecka też jest taki wianuszek. Wianek zakłada panna młoda do ślubu, a bliscy zmarłego wieńce przynoszą na pogrzeb.
Co więcej, jak przypomniał bp Pierskała, nasi przodkowie w uroczystość Wszystkich Świętych zanosili zielone wieńce na groby bliskich. Kładli nie tylko piękne kwiaty i stroiki, jak to się dzieje dzisiaj, ale właśnie zielone wieńce. - Ta tradycja trochę nam zanikła, a warto ją pielęgnować. Wieniec na grobach naszych bliskich to wyraz naszej wiary w nagrodę życia wiecznego dla nich - mówił biskup. Zachęcał, by uczynić to, gdy cmentarze ponownie zostaną otwarte.