To nie tylko atrakcja, ale przede wszystkim wsparcie dla opolskich misjonarzy.
Tętent końskich kopyt i głośne kolędowanie znaczyły, że są już niedaleko. Mieszkańcy wyszli przed domy, by powitać Trzech Króli jadących bryczką powożoną przez proboszcza ks. Grzegorza Sonnka. Powóz stawał przed każdym domem, by można było wspólnie zaśpiewać, zamienić parę zdań, złożyć życzenia i ofiarę na misje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.