Dziś, z okazji 24. Dnia Judaizmu, niedawno oczyszczony i uporządkowany cmentarz żydowski w Dębowej jest otwarty dla odwiedzających.
Miejsce to, do niedawna zniszczone i zarośnięte tak, że trudno było je zlokalizować, znów przypomina nekropolię. Wymaga jeszcze wiele pracy, jednak już jest ogrodzone, oczyszczone i opatrzone tablicami informacyjnymi. Prócz resztek tablic z kilku grobów z inskrypcjami (starsze po hebrajsku, nowsze w języku niemieckim), obramowań i pozostałości fundamentów ogrodzenia i domu przedpogrzebowego, na miejsce wróciły tam ukradzione i wywiezione po wojnie, a niedawno odnalezione w 2018 r. pod Rybnikiem tablice trzech pochowanych na cmentarzu w Dębowej osób. Dotąd po odrestaurowaniu były zdeponowane w Muzeum Ziemi Kozielskiej, a jesienią wróciły na kirkut. Cmentarz ten jest jednym z wielu śladów po mieszkających przez wieki w naszym regionie wyznawcach judaizmu.
– Obchodzony 17 stycznia w Kościele katolickim Dzień Judaizmu zainspirował nas, by otworzyć ten cmentarz dla zainteresowanych. W jego pobliżu, ścieżką spacerową, przechodzi sporo osób. W godz. 11.00-16.00 będzie można wejść za bramę kirkutu, przyjrzeć się tablicom, zamyślić przez chwilę, pomodlić za zmarłych – zaprasza Tomasz H. Kandziora, wójt gminy Reńska Wieś, jeden z inicjatorów odnowienia tego miejsca. – Zostaną też zostawione ulotki na jego temat do zabrania. Odwiedzających prosimy tylko o uszanowanie specyfiki tego miejsca i właściwe zachowanie. Chcemy otwierać cmentarz regularnie, np. raz w miesiącu.
Odzyskane tablice wróciły na cmentarz, ale jeszcze nie na swoje miejsce. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćMyśl o uporządkowaniu żydowskiej nekropolii pojawiła się pod koniec 2019 r. Władzom gminy udało się pozyskać grant w wysokości 6 tys. zł ze Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny, jedna z miejscowych firm, Betafence Sp. z o.o. z Kotlarni ufundowała materiał na wykonanie ogrodzenia. Pasjonaci lokalnej historii wraz z pracownikami gminy powycinali samosiejki, oczyścili teren, wywieźli śmieci i ogrodzili. Przygotowano też tablice i ulotki informacyjne.
Jak opowiada Bolesław Bezeg z Muzeum Ziemi Kozielskiej, sam cmentarz powstał na początku XIX w. z uwagi na rosnącą liczebność gminy żydowskiej w Koźlu i okolicznych wioskach, ale także z powodu reskryptu królewskiego Fryderyka Wilhelma III z 24 maja 1814 r., który zabraniał transportu zwłok na odległość przekraczającą 1 milę. Kozielscy Żydzi, do tej pory grzebiący swoich zmarłych w Białej Prudnickiej, zakupili więc w 1814 r. grunt na terenie wsi Dębowa pod kirkut. Nekropolia bez większych zniszczeń przetrwała czas obu wojen, choć ostatnich kozielskich wyznawców judaizmu w czerwcu 1942 r. hitlerowcy wywieźli do Gliwic a potem do obozu w Auschwitz, a cmentarz przejęło Gestapo. Po II wojnie, z czasem, przy braku zarządcy cenniejsze kamienne tablice rozkradziono i sprzedawano kamieniarzom, wyburzono też dom przedpogrzebowy a teren zarósł.
Dziś kamienne bloki, teraz otulone śniegiem, znów upamiętniają wyznawców religii mojżeszowej.
Więcej o historii kozielskich Żydów i cmentarza w Dębowej w Opolskim Gościu nr 3/2021, który ukaże się 24.01.2021 r.