- Uczucia są zmienne, a miłość to kwestia woli - mówił podczas odpustu ku czci św. Walentego w Łączniku ks. Mikołaj Mróz.
Proboszcz nyskiej bazyliki był tegorocznym kaznodzieją odpustowym. – Od lat prawie co roku przyjeżdżam tu w dzień św. Walentego chociaż na chwilę, bo na drugie imię mam Walenty – uśmiecha się kapłan. – To zresztą w naszym rodzie długa tradycja: w każdym pokoleniu któryś męski potomek otrzymuje to imię, zwłaszcza jeśli urodził się zimą. To imię nosi mój wujek, ja, mój siostrzeniec i synek siostrzenicy. Jak pogoda, zdrowie i obowiązki pozwalają, nawiedzam też 14 lutego inne miejsca w diecezji, gdzie czczony jest ten mój patron: kościół w Grodzisku czy mały kościółek w Dobrodzieniu pod jego wezwaniem - dodaje.
W kazaniach podczas Mszy św. w intencji chorych i w niedzielę mówił o tym, jak tłumy przychodziły do Pana Jezusa. – Szli nie tylko, by Go słuchać, ale przede wszystkim, by ich uzdrawiał. W karcie zgonu lekarz wpisuje przyczynę śmierci, a należałoby spojrzeć na to inaczej – to zbliżająca się, nieunikniona śmierć jest przeważnie przyczyną choroby. Ale przecież my nie jesteśmy tylko cieleśni i śmiertelni, ale mamy i duszę nieśmiertelną – tłumaczył. W niedzielę, nawiązując do Ewangelii o trędowatych, odniósł się do obecnej pandemii. – Te przepisy higieniczne z czasów Mojżesza i te z Ewangelii brzmią jak dzisiejsze wytyczne sanepidu. Nic się nie zmieniło, epidemie idą z człowiekiem przez wieki. Św. Walenty też uzdrawiał ludzi, ale wskazuje nam, że najważniejsze są nie te nasze potrzeby czy zdrowie, ale życie wieczne – podkreśla ks. Mróz.
Małżonkowie odnowili złożone sobie przyrzeczenia. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćZaś małżonkom i narzeczonym mówił o sakramencie małżeństwa, przez który Chrystus udziela specyficznej łaski w życiu codziennym, aby mogli wytrwać w tej stałości i miłości do siebie.
– Św. Paweł świetnie określił, jaka jest, a czym nie jest miłość. Jedno jest pewne – to nie są uczucia, opisywane szeroko w kolorowych gazetach. Uczucia towarzyszą miłości, uskrzydlają ją, ale nią nie są – podkreślał. – Uczucia są zmienne, a miłość to zdecydowana wola czynienia dobra bezinteresownie drugiej osobie. Ludziom to trzeba mówić. Stąd tak ważne w wychowaniu jest kształtowanie woli i charakteru u dzieci.
Kult św. Walentego w Łączniku jest żywy od wieków, bo choć wezwanie parafii jest maryjne, jest on jej drugim patronem.
– Już w średniowiecznych protokołach tutejszy kościół był wspominany jako Narodzenia Matki Bożej i św. Walentego. Od wieków zawsze 14 lutego parafianie i ludzie z całej okolicy mimo większych niż dziś mrozów i śniegów przychodzili tutaj – opowiada ks. Damian Cebulla, obecny proboszcz.
Dziś w parafii prócz odpustu 14 dnia każdego miesiąca odbywa się nabożeństwo ku czci św. Walentego, a w 2019 r. udało się sprowadzić z Terni relikwie.