Dzisiaj dwa młode lwy, które miesiąc temu przybyły do opolskiego zoo, wyszły na wybudowany dla nich nowoczesny wybieg.
- Na ten moment czekaliśmy blisko 25 lat. Ostatni raz mieliśmy duże koty - lwy w 1997 roku (wtedy opolskie zoo zostało zalane w czasie powodzi – przyp. ak). Ukłon w stronę miasta, że dostrzegło potrzebę odtworzenia tego miejsca i stworzenia miejsca do hodowli tych cennych zwierząt. Bo zaczynając od nowa hodowlę tygrysów i lwów, zwiększamy udział opolskiego zoo w programach ochrony ginących gatunków - powiedział Lesław Sobieraj, dyrektor opolskiego ogrodu zoologicznego podczas dzisiejszego (12 kwietnia) otwarcia nowowybudowanych, nowoczesnych wybiegów dla lwów i tygrysów.
- To zasługa mieszkańców, bo to oni sfinansowali powstanie tego obiektu. Dla dyrekcji i pracowników naszego ogrodu zoologicznego wielkie wyrazy szacunku. Ogród jest perłą Opola, fantastycznym miejscem dla rodzin i dzieci. Kiedy myśleliśmy na co wydawać nasze, czyli mieszkańców pieniądze, wskazanie dyrekcji ogrodu, że nie ma lepszego miejsca niż ogród zoologiczny, przekonało nas – powiedział prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
Chwilę potem obydwaj panowie nacisnęli przycisk uruchamiający podniesienie bramki prowadzącej z wybiegu wewnętrznego w pawilonie lwów na wybieg zewnętrzny. Bracia Atos i Portos - dwa 3,5 -letnie lwy angolskie, które przybyły do opolskiego zoo z gdańskiego ogrodu zoologicznego nieco ponad miesiąc temu - od razu ruszyli w stronę wybiegu. Trzeci wielki kot - tygrys Diego musi jeszcze poczekać kilka dnia na wejście na duży wybieg zewnętrzny.
Zachwyt, wręcz fascynacja, z jaką pierwsi zwiedzający, zwłaszcza dzieci, obserwowali pierwsze kroki i przebieżki opolskich lwów po wybiegu, były zrozumiałe. Słów pochwały nie szczędził dr Jan Śmiełowski, były dyrektor poznańskiego zoo, przyrodnik, zoobiolog i ekolog, który przyjechał specjalnie na pierwsze wyjście lwów na wybieg zewnętrzny.
- To najlepszy obiekt w Europie, który wykorzystał wszystkie doświadczenia europejskich ogrodów zoologicznych. Jestem pełen podziwu dla kolegów z Opola - panów Sobieraja i Kazanowskiego. Ten obiekt stwarza warunki prawie, że naturalne. Po drugie: jest bezpieczny dla zwierząt i bezpieczny dla ludzi. Nie ma ogrodu zoologicznego bez lwa, tygrysa, słonia, małpy. Lwy wróciły do Opola po 25 latach i dlatego cieszę się, że te dwa lwy będą tu dla tych najmłodszych inspiracją. Kontakt ze zwierzętami w zoo nie da się zastąpić żadną podróżą, żadnym filmem. Jestem bardzo szczęśliwy i gratuluję Opolu - powiedział dr Śmiełowski "Gościowi Opolskiemu".
Więcej w wydaniu papierowym „Gościa Opolskiego" nr 16 na 25 kwietnia.