- Zawsze bądźmy wierni Bogu i temu, czego nas w tej wspólnocie parafialnej nauczono - zachęcał bp Rudolf Pierskała podczas świętowania 100-lecia parafii w Chrząstowicach.
W sobotę 3 lipca parafia Niepokalanego Poczęcia NMP w Chrząstowicach świętowała stulecie. Uroczystej Mszy św. przewodniczył bp Rudolf Pierskała. Wraz z nim Eucharystię koncelebrowali m.in. administrator parafii ks. Tomasz Gajda, poprzedni proboszcz ks. Dominik Rybol, przyszły proboszcz ks. Leszek Zarzycki, a także księża w różny sposób związani z chrząstowicką parafią i dekanatem Ozimek.
- Na to wydarzenie przygotowywaliśmy się od wielu dni, a właściwie - od wielu lat. To wydarzenie, w którym chcemy dziękować Bogu za 100 lat życia tej parafii. To nie historia murów, nie historia budynków, ale to historia żywych ludzi. Za nich chcemy dziś dziękować Panu Bogu, za wszystkich proboszczów i wikariuszy, którzy w tej parafii pracowali, za siostry zakonne i przede wszystkim za parafian, którzy przez 100 lat budowali tę wspólną historię - mówił u początku liturgii ks. Tomasz Gajda.
- Chcemy dziękować Panu Bogu za każdą rodzinę tej parafii i prosić, aby każdą z nich błogosławił. To rodziny są "być albo nie być" tej parafii. Nie księża, nie siostry zakonny, ale właśnie rodziny, które budują naszą parafię - podkreślał.
W imieniu mieszkańców Chrząstowic i Lędzin biskupa Pierskałę przywitał Rafał Bartek z Parafialnej Rady Duszpasterskiej.
- 100 lat temu dla naszych przodków ziściło się marzenie o własnej parafii. Ale musimy pamiętać o tym, że droga do tego wydarzenia była długa i wymagała wielu wyrzeczeń - podkreślał R. Bartek. - Od momentu, kiedy wybudowano tę świątynię, do momentu, kiedy Chrząstowice uzyskały status samodzielnej parafii, minęły aż 23 lata. Po drodze parafianie dołożyli wszelkich starań, aby spełnić ówczesne wymogi państwa pruskiego i archidiecezji wrocławskiej. Jak mówią zapiski naszej kroniki parafialnej, na samym końcu, widząc to ogromne zaangażowanie mieszkańców Chrząstowic, Lędzin i Suchego Boru, sam kard. Bertram dołożył się do tego, aby powstała tu samodzielna parafia - mówił R. Bartek.
Mszy św. przewodniczył bp Rudolf Pierskała. Anna Kwaśnicka /Foto Gość- Wszyscy powinniśmy się dzisiaj rozradować w Duchu Świętym, bo przeżywamy stulecie parafii, stulecie żywej wspólnoty, która z pokolenia na pokolenie przekazuje wiarę, tradycje, zwyczaje, pobożność. Zawdzięczamy to wszystko rodzinie - mówił w homilii bp Rudolf Pierskała.
- Dziś dzień wdzięczności Bogu za żywy Kościół, którym my jesteśmy. Obchodzimy jubileuszowe urodziny parafii. Ta rocznica skłania nas do zastanowienia się nad wartością wspólnoty parafialnej - podkreślał biskup. Przypominał, że kościół parafialny to nie biuro usług religijnych czy urząd wydający zaświadczenia, ale żywa wspólnota, opierająca się na miłości.
Wspominał śp. ks. Ernesta Kubonia, który przez prawie 45 lat był proboszczem w Chrząstowicach. - To długi okres, to przynajmniej dwa pokolenia, które wychował i na których pobożność miał wpływ - mówił bp Pierskała. Nazwał go "patriarchą parafii" i przytoczył jego słowa: "Młodzi mają zawsze do wyboru dwie drogi życia: łatwą i przyjemną, ale bez Boga i wartości oraz trudną i wymagającą, ale wiodącą do życia wiecznego. Pomóżmy im, aby wybierali tę drugą".
Przed błogosławieństwem głos zabrał Florian Ciecior, wójt gminy Chrząstowice. -Ta świątynia to nasz wspólny dom, z którym wiążemy tak wiele wspomnień, często utrwalonych na fotografiach i różnych nagraniach - podkreślał wójt. - Myślę, że chrząstowicki kościół jest chlubą nie tylko parafian, ale wszystkich mieszkańców gminy. Wyróżnia się spośród budowli sakralnych swoją neogotycką formą, oddaje potęgę i wielkość Boga. Majestatycznie góruje nad okolicą - mówił. Przypomniał też, że kościół ten jest umieszczony w herbie gminy. - To nie zbieg okoliczności. W trzonie lipy o mocnym, szerokim ukorzenieniu podziwiać możemy ten kościół, którego wrota otwarte są na zewnątrz i zapraszają, aby tu wejść - opisywał Florian Ciecior.
Każdy uczestnik jubileuszowej Mszy św. otrzymał pamiątkową świecę.
Więcej o świętującej 100-lecie parafii w Chrząstowicach napiszemy w „Gościu Opolskim” nr 27/2021 na niedzielę 11 lipca.