- Kiedy nauczę się spotykać z Bogiem tutaj, na ziemi, to będę doskonale przeczuwał, na czym polega niebo, że spotkanie się zacznie i nigdy się nie skończy - mówił ks. Mateusz Buczma podczas pierwszego spotkania w ramach Letniej Akademii Chwały.
Letnia Akademia Chwały jest jedną z propozycji nowego proboszcza parafii św. Jana Nepomucena w Opolu-Sławicach. - Przez ostatnie 8 lat byłem mało parafialnym księdzem i nagle stałem się proboszczem. Zastanawiając się, co mógłbym dać swoim parafianom, pomyślałem, że mogę dać im to, co jest moją pasją i czym się zajmowałem przez ostatnie kilka lat, czyli podzielić się z nimi miłością do uwielbienia - w rozmowie z "Gościem" mówił ks. Mateusz Buczma.
Cykl Letnia Akademia Chwały, który zaproponował swoim parafianom, a także wszystkim zainteresowanym spoza sławickiej parafii, odbywa się w lipcowe środy o 19.00. Łączy konferencje z modlitwą przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.
- Nie da się oderwać duchowości od codzienności. Nasza duchowość jest bardzo mocno związana z tym, gdzie żyjemy, jak żyjemy i co jest treścią naszego życia - mówił ks. Mateusz Buczma podczas pierwszego spotkania.
Konferencję rozpoczął od odczytania fragmentu z Ewangelii według św. Łukasza o uczniach idących do Emaus. Zwrócił uwagę na zdanie: "A myśmy się spodziewali".
- To spodziewanie się uczniów ma wpływ na wszystko. To ważne, by zadać sobie pytanie, czego tak naprawdę się w swoim życiu spodziewam, na co się nastawiam - przekonywał duszpasterz. Zachęcił, by wyobrazić sobie w swoim sercu teleskop albo wielką antenę nasłuchującą sygnałów z kosmosu. Postawił pytanie, w jaką stronę są one zwrócone?
- Czy nie jest czasem tak, że bardzo mocno koncentruję się na tym, że szklanka jest w połowie pusta? Jest połączenie między moim myśleniem, postrzeganiem świata a moją modlitwą. Jeżeli będę widzieć ciągle to, czego brakuje mi, światu, Kościołowi czy parafii, bo zawsze będzie czegoś brakować, to będę nieustannie miał ochotę spodziewać się czegoś od Pana Boga. Wtedy będę skoncentrowany na prośbie - wyjaśniał. Konsekwencją może być to, że całe życie duchowe sprowadza się do próśb kierowanych do Pana Boga. - Wtedy nawet uwielbienie może stać się zakamuflowaną formą prośby, bo nawet przez uwielbienie próbuję sobie z Panem Bogiem coś załatwić - przekonywał ks. Buczma.
W pierwsze spotkanie Letniej Akademii Chwały zachęcał, by "antenę serca, duchowy teleskop" przestawić z tego, co jest w naszym życiu nie tak, co nas denerwuje, co chcemy zmienić, co wymaga uzdrowienia, na skoncentrowanie się nawet na maleńkim okruszku dobra.
Duszpasterz przeczytał pierwsze zdanie adhortacji papieża Franciszka Evangelii Gaudium: "Radość Ewangelii wypełnia serca tych, którzy pozwalają sobie na spotkanie z Panem". - Szczególnym rysem duchowości, do której zaprasza nas dzisiaj Kościół w tym niełatwym momencie historii, jest duchowość spotkania. Potrzebujesz modlitwy jako spotkania z Panem Bogiem. Potrzebujesz Mszy św. jako spotkania z Panem Bogiem. Czasem Msza św. może być spotkaniem z twoją religijnością: "ale jestem fajny, przyszedłem w środę do kościoła". To myślenie o sobie, co spełniam, czego nie spełniam. A chodzi o to, że jest Osoba, która mnie kocha - wskazywał.
Przekonywał też, że modlitwa uwielbienia nie jest kwestią naszego nastroju czy emocji, a swoje źródło ma w przekonaniu, że Jezus Chrystus wyświadczył mi dobro.
- To podstawa modlitwy uwielbienia, że nie koncentruję się na tym, jak mi jest, bo często jest mi źle, nie mam powodów do radości, ale mam powód, żeby uwielbiać. Tym powodem jest dobro, które odkrywam w okruszkach codzienności, i w życiu duchowym widzę, co zrobił dla mnie Jezus Chrystus. Nawet jeżeli ktoś mi coś ukradł, nawet jeżeli ktoś mnie zranił, nawet jeżeli mam straszny tydzień, to nie przekreśla tego, że Jezus dla mnie cierpiał, umarł i zmartwychwstał - mówił ks. Buczma.
Zachęcał, by w życiu duchowym podjąć trud dostrzegania wokół siebie dobra, by pozwolić Panu Bogu na nowo uwrażliwić serce na to, co dobre.
Konferencję zwieńczyła adoracja z modlitwą uwielbienia. - Zależy mi na tym, by treści, o których mówię, dla uczestników spotkania stały się też treścią modlitwy. Już ks. Franciszek Blachnicki, założyciel Ruchu Światło-Życie, mówił, że człowiek szuka modlitwy w jakimś sensie przeżyciowej. Tak i tutaj chcemy dać doświadczenie duchowe w temacie, o którym słyszeliśmy w trakcie konferencji - podkreślił duszpasterz.