- Święty to ten, kto jak Zacheusz zaprasza Boga do siebie, do swojego domu, serca, rodziny - wskazywał ks. Dawid Sichma.
Wikariusz parafii św Andrzeja w Ujeździe mówił tak podczas Wieczoru Wszystkich Świętych. - Chcemy prosić Pana Boga, żebyśmy zawsze w sercu mieli pragnienie bycia świętym. To nie jest trudne zostać świętym, wystarczy idąc przez życie nieść Boga ze sobą - tłumaczył. Rozmawiał z dziećmi o tym, co trzeba robić, by być świętym, kto może nim zostać, po co nam święci i w jaki sposób ściągnąć ich na ziemię, prosić ich o pomoc.
Wieczór zaczął się Mszą św. potem było wspólne śpiewanie, upominki, a chętni, razem z rodzicami, spotkali się jeszcze w salce przy poczęstunku, grając w piłkarzyki i ping-ponga.
- Przebrałam się za Matkę Teresę z Kalkuty, bo pomaga innym ludziom - stwierdziła Zuzia. Jej młodsza siostra Kasia wybrała Maryję, bo jest mamą Pana Jezusa. - Same wybrały postacie. To fajny pomysł, że można poznawać Kościół, świętych i modlić się także przez zabawę. Dobrze, żeby dzieci wiedziały, że święci byli dobrzy i warto ich naśladować - dodaje Ania Mikosz-Kunce, mama dziewczynek.
Taki duży, taki mały może świętym być - śpiewali. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość- Ja się przebrałam za świętą Agnieszkę, bo lubię owieczki - mówi Maja, obejmując pluszową maskotkę przedstawiającą to zwierzątko. - I dlatego, że jest patronką dzieci - dodaje. - Wybrałam św. Zuzannę, bo spodobała mi się na zdjęciu, kiedy szukałyśmy - przyznaje jej siostra Nikola. - Kompletowanie strojów zajęło tydzień, ale warto. My nie obchodzimy Halloween, mamy swoje chrześcijańskie święto, mamy się na kim wzorować - podsumowuje ich mama, Aneta Bednarek.
Podobnie myśli Agnieszka Więcek. - To może być dla dzieci bardzo atrakcyjne, jest świetna zabawa. Jak wybieramy postać jakiegoś świętego, dowiadujemy się kim on był i to są bardzo ciekawe rzeczy. Widać np. że nie tylko ludzie, którzy całe życie byli dobrzy mogą zostać świętymi, ale także ci, którzy wcześniej, nim odnaleźli Boga, robili coś złego - opowiada. Jej 2,5-letni synek Staś rok temu przebrał się za swojego patrona, a tym razem był św. Józefem, jego brat - św. Marcinem, ich starsza siostra - Maryją, a tata grający w zespole wcielił się w św. Franciszka.
Było i wspólne zdjęcie... Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćW gronie świętych, którzy pojawili się w Ujeździe, byli trzej papieże - każdy to św. Jan Paweł II. Wśród dziewczynek wyjątkową popularnością cieszyła się Maryja. Byli też: Karolina Kózkówna, św. Łucja, św. Ambroży w stroju pszczelarza, św. Jerzy, św. Mikołaj i cała plejada innych.
- To druga edycja, rok temu ze względu na pandemię trzeba było podzielić dzieci na dwie grupy, teraz mogliśmy być razem. Chcemy przybliżyć dzieciom, choć nie tylko świętych, zaciekawić, co takiego wydarzyło się w ich życiu, że zostali świętymi, ale pokazać też, że to nie ktoś, kto jest gdzieś daleko, ale jest blisko nas, że np. nasz patron może być naszym przyjacielem, że można prosić go o pomoc - podsumowuje ks. Sichma, dziękując za wsparcie zespołowi Belle Co.