- Dziękuję za waszą obecność i za wasze wsparcie, bo tylko dzięki wielu ludziom dobrej woli nasz dom może świadczyć nadzieję - mówiła s. Aldona Skrzypiec, jałmużnik biskupa opolskiego.
W sobotę 27 listopada w auli seminaryjnej w Opolu odbył się koncert charytatywny na rzecz Domu Nadziei. Na scenie wystąpił Paweł Domagała z zespołem.
- Kiedy spotkaliśmy się tutaj na poprzednim koncercie, już prawie półtora roku temu, Dom Nadziei był w Bożych i naszych planach. Dziś to miejsce już od ponad roku funkcjonuje. Jest dedykowane głównie osobom bezdomnym, tym, którzy nie mają możliwości lub nie chcą korzystać z pomocy instytucjonalnej. Pomagamy też wszystkim, którzy spragnieni nadziei do naszego domu przychodzą. Dziękuję za waszą obecność i za wasze wsparcie, bo tylko dzięki wielu ludziom dobrej woli nasz dom może świadczyć nadzieję - mówiła s. Aldona.
Nim zabrzmiały pierwsze takty piosenek P. Domagały, odbyła się licytacja koszulek sportowców. Jako pierwsza pod młotek poszła koszulka Tomasza Sobani, który pobiegł do Rzymu, by wesprzeć chorą Hanię. Wylicytowana została za 700 zł.
Walka o koszulkę Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund była intensywna. Ostatecznie została sprzedana za 5000 zł.
Natomiast za 2000 zł poszła koszulka piłkarskiej reprezentacji Polski.
Przed i po koncercie była też prowadzona zbiórka do puszek.
- Zebrane pieniądze będą przeznaczone na codzienne funkcjonowanie Domu Nadziei. Głównie staramy się zaopatrzyć naszych potrzebujących w ciepłe i pożywne posiłki, ale też zaspokajamy wiele innych potrzeb: leki, opatrunki, wyjazdy na detoks czy leczenie odwykowe, paczki, robienie zdjęć do dowodów osobistych - wylicza s. Aldona.
- Jesteśmy w trakcie remontu mieszkania treningowego, które będzie przeznaczone dla osób wychodzących z bezdomności. Urząd Miasta wydzierżawił nam mieszkanie w Opolu przy ul. Tysiąclecia i Stowarzyszenie "Nadzieja" prowadzi remont. Właściwie trzy osoby już w tym mieszkaniu zamieszkały i pomagają w pracach remontowych - opowiada s. Aldona. - Mamy nadzieję na stworzenie sześciu miejsc dla osób, które będą chciały powrócić na rynek pracy, wrócić do społeczeństwa - podkreśla.