– Popłakałem się w drodze powrotnej. Że wracam do domu, a ich zostawiam – mówi ks. Piotr Bekierz.
Wszystko przez te cudowne święta Bożego Narodzenia. I pusty talerz. Dwa lata temu ks. Piotr Bekierz z Kolonowskiego zaprosił bezdomnego pana Rysia i trójkę jego dzieci – które na co dzień przebywają w placówce opiekuńczej – na Wigilię i święta. Na świętach się nie skończyło. Pan Rysiu zamieszkał na plebanii. Gościnny dom ma tam też Mirek, który na co dzień mieszka w lesie, w piwnicy dawnego młyna. Ta znajomość doszła do skutku przez żyjące tam koty.
Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.