- Nie musimy się siebie obawiać. Możemy wzajemnie sobie zaufać - mówił pastor Wojciech Pracki podczas Ekumenicznej Modlitwy Młodych.
Po raz pierwszy Ekumeniczna Modlitwa Młodych odbyła się Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan. Dotąd nabożeństwo to w Kościele opolskim miało swoją tradycję związaną z 1. niedzielą Adwentu.
- Zaplanowaliśmy tę modlitwę w formule, jakiej uczą nas bracia w małej wiosce we Francji, która nazywa się Taizé. Tam z młodymi z różnych Kościołów naprawdę trwaliśmy w jedności. Skoro jest takie miejsce, taka przestrzeń i taka wspólnota, która o jedności nie tylko mówi, ale jednością żyje na co dzień, pomyśleliśmy, że warto się zainspirować - mówił u początku ks. Łukasz Knieć, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Oprawę muzyczną przygotował chór z parafii Matki Bożej Bolesnej w Nysie.
Podczas nabożeństwa odczytany został fragment z Ewangelii według św. Mateusza o pokłonie mędrców ze Wschodu. Następnie słowo wygłosił pastor Wojciech Pracki, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Opolu. Mówił o lękach, których doświadczamy w różnych życiowych sytuacjach i wskazywał na postawę Heroda, który przeraził się, gdy usłyszał, że mędrcy przyszli złożyć pokłon nowonarodzonemu królowi.
- Herod niejednokrotnie dopuszczał się niegodziwości. Z czego to wynikało? Być może właśnie z lęku, trwogi, przerażenia. Stosował metodę, że najlepszą obroną jest atak. Był tyranem. Uważał, że należy stłamsić, zgnieść, żeby usunąć wszelkie zagrożenie. Wynikało to ze strachu - mówił pastor Pracki.
Nawiązał do początkowego okresu, kiedy został wybrany proboszczem parafii w Opolu. - Otrzymałem maila od ks. prof. Zygfryda Glaesera z taką treścią: "Kochany, w imieniu biskupa Andrzeja zapraszam cię serdecznie do Kamienia Śląskiego na konferencję. Będzie obecny kard. Walter Kasper z Watykanu. Będę się bardzo cieszył, jeśli przyjedziesz." Pomyślałem: "O rety! O co chodzi? Czego ci katolicy ode mnie chcą? Niczego złego, jak się okazało. To był początek naszej ekumenicznej przyjaźni - opowiadał pastor. - Kiedy przyjechałem do Kamienia Śląskiego, usłyszałem od księdza biskupa: "Cieszę się, że z nami jesteś". Już wiedziałem, że ci katolicy nie chcą ode mnie niczego złego, że nie muszę się ich bać, i że wchodzę w grono ekumenicznych przyjaciół - podkreślał.
- Nie bierzmy przykładu z Heroda. Nie musimy się siebie obawiać. Możemy wzajemnie sobie zaufać - zachęcał pastor. - Świadomi tego, kim jesteśmy, także w perspektywie naszego wyznania, bądźmy siebie ciekawi. Uczmy się siebie, by mimo tego, co nas różni, znajdować jeszcze więcej tego, co na łączy, tego co jest wspólne, a jest tego całkiem sporo - mówił.
- To radość, że mogliśmy dzisiaj trwać na modlitwie o jedność - u końca modlitewnego spotkania mówił bp Andrzej Czaja. - Tydzień Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan jeszcze trwa. To czas, w którym mamy w sobie obudzić pragnienie jedności, w którym mamy się zmotywować do tego, by bardziej o tę jedność znowu się modlić, a także by w codzienności w większej jedności, we wspólnocie żyć, z Bogiem i między nami - wyjaśniał biskup opolski.
Po nabożeństwie młodzież spotkała się przy stole w salach Duszpasterstwa Akademickiego "Resurrexit".