- My, dzisiejsze pokolenia, tak bardzo uwiedzione przez świat, nie jesteśmy dalej od Boga niż minione pokolenia. Jak kiedyś, tak i dziś od Boga nas oddziela ciągle jedno i to samo - ślepota. Gdy Go nie widzimy, to Go nie przyjmujemy - mówił bp Andrzej Czaja.
W święto Ofiarowania Pańskiego wieczornej Eucharystii sprawowanej w katedrze przewodniczył biskup Andrzej Czaja, który modlił się w intencji wszystkich osób konsekrowanych posługujących w Kościele opolskim.
- Właściwie już w V wieku, a na zachodzie od VII wieku Kościół obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego. Jest ono przeżywane od początku jako święto spotkania Chrystusa ze swoim ludem. Dlatego dziś w liturgii słowa otrzymujemy bardzo konkretne podpowiedzi, jak przeżywać spotkania z Panem, zwłaszcza to szczególne spotkanie, jakim jest uczestnictwo w Najświętszej Ofierze Jezusa - w homilii mówił bp Czaja.
Biskup wskazywał na postawę Symeona i Anny, którzy rozpoznali Pana w dziecku przyniesionym do świątyni przez Maryję i Józefa. - Symeon wziął dziecię w objęcia i błogosławił Boga. Prorokini Anna sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim. By Pana wziąć, błogosławić, sławić i mówić o Nim, najpierw trzeba umieć Go rozpoznać. Warto zastanowić się, jak to jest z rozpoznawaniem Jezusa w prozie życia i jak to jest z rozpoznawaniem Go na Eucharystii - zachęcał ordynariusz.
Wskazywał, że Symeon żył tym, co Bóg objawił i obiecał, żył bardziej Bogiem niż światem. Miał w sobie Bożego Ducha i to Boży Duch dał mu rozpoznać Pana. Z kolei prorokini Anna to służebnica Pańska, która nie rozstawała się ze świątynią, była na co dzień z Bogiem. Właśnie to umożliwiło jej rozpoznanie Jezusa.
Bp Czaja podzielił się osobistym świadectwem. - Mogę coś z doświadczenia prorokini Anny potwierdzić. W młodości prawie co dnia byłem w świątyni. Gdy chodziłem do szkoły średniej, właściwie codziennie byłem na Mszy św. przed szkołą. Z pespektywy czasu widzę, że choć nie było szczególnych znaków, to był to czas, by Pan Bóg mógł działać. A On nie działa tylko na umysł, ale przede wszystkim rzeźbi duszę. To dzieje się poza naszymi możliwościami poznawczymi - mówił biskup opolski, podkreślając, że owoce tego działania poznaje się po latach.
W dalszej części świadectwa dzielił się tym, jak w jego domu rodzinnym kształtował wejrzenie oczami wiary. Podkreślał, że w domu rodzinnym, nie widział zła, ani nie słyszał złych wiadomości, przed którymi był chroniony. - Widziałem dobry przykład rodziców i dziadków, świadectwo ich wiary. W tym rosłem - mówił, podkreślając, że to w doświadczeniu dobra jest Boży Duch.
- My, dzisiejsze pokolenia tak bardzo uwiedzione przez świat nie jesteśmy dalej od Boga niż minione pokolenia. Jak kiedyś, tak i dziś od Boga nas oddziela ciągle jedno i to samo - ślepota. Gdy Go nie widzimy, to Go nie przyjmujemy tak, jak przyjął Go Symeon, nie bierzemy Go w swoje objęcia, nie bierzemy Go w swoje życie, nie sławimy Go, nie mówimy o Nim. By to czynić, trzeba widzieć oczami wiary, rozpoznawać - podkreślał ordynariusz.
U końca Mszy św. biskup opolski życzył wszystkim siostrom, braciom i ojcom zakonnym, dziewicom i wdowom konsekrowanym, a także pustelnicy, by umieli jak najlepiej otwierać oczy na Jezusa.
- Dziękuję wszystkim osobom konsekrowanym za to, co czynicie na co dzień. W dniu ślubu zadeklarowaliście Jezusowi, że chcecie Mu życie dać w darze za to, że was obdarował powołaniem zakonnym, czyli wezwał was do tego, byście przedłużali swoim życiem Jego styl życia na ziemi w ubóstwie, czystości i posłuszeństwie. Jesteście wielkim bogactwem modlitwy w Kościele opolskim. Ubogacacie nas przez najróżniejsze formy apostolatu i posług, które pełnicie zarówno w ramach charyzmatu, który odczytali wasi założyciele, a także otwarcia na znaki czasu. Bowiem nie ma co zachowywać status quo, ale trzeba ciągle podejmować misję, a misja się zmienia w zależności od uwarunkowań, w których przychodzi Kościołowi żyć w świecie - mówił bp Czaja.
W tym roku obchody Dnia Życia Konsekrowanego, podobnie jak przed rokiem, odbywają się w parafiach, stąd w celebracji uczestniczyły tylko osoby konsekrowane z parafii katedralnej. W ich intencji Mszę św. koncelebrował ks. proboszcz Waldemar Klinger.