- Ten dzień ma nam otworzyć oczy na człowieka obok nas - mówił w parafii MBNP w Opolu ks. A. Gleaser.
Eucharystia z ekumenicznym kazaniem, a po niej kwesta i upominki dla hospicjum „Betania” - tak obchodzono w piątkowy wieczór, 11 lutego Światowy Dzień Chorego w parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Opolu-Nowej Wsi Królewskiej.
Mszę św. odprawiono zwłaszcza za żyjących i zmarłych pacjentów „Betanii”, a uczestniczyli w niej parafianie, chorzy, ale także krewni pacjentów, pracownicy i przyjaciele hospicjum.
Liturgii przewodniczył ks. dr Albert Glaeser, kustosz sanktuarium św. Jacka i dyrektor „Sebastianeum Silesiacum” w Kamieniu Śl. Kazanie wygłosił bp Marian Niemiec, biskup diecezji katowickiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego i prezes Stowarzyszenia Hospicjum Opolskie, współzałożyciel „Betanii”.
We Mszy św. uczestniczyli parafianie, rodziny pacjentów, chórzyści oraz inni sympatycy "Betanii". Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość- Hospicjum to było od początku zamysłem ekumenicznym. Zawsze kierowaliśmy się wezwaniem Pana Jezusa, żeby pomagać chorych i tam chcemy zapewniać całościową opiekę - dbać o ciało i o ducha. To dom przyjaciół i chcemy, by czuli się jak wśród swoich. Kiedy perspektywa wyleczenia się kończy, staramy się pomagać żyć godnie do końca, przygotować do odejścia w pokoju ducha, pojednać z Bogiem, opatrzyć sakramentami. Z pomocą specjalistów w dziedzinie paliatywnej staramy się, by nie musieli cierpieć. Mamy opiekę domową, ale czasem przychodzi taki moment, że potrzebna jest fachowa opieka - podsumowuje bp M. Niemiec.
Podczas Eucharystii śpiewał Opolski Chór Kameralny pod dyr. Bolesława Szypelowa, na organach towarzyszył im Michał Blechinger.
- Udało się to dzięki staraniom członka chóru, inż. Jerzego Szczubiała, który bardzo pomaga naszej parafii i chodzi na cotygodniowe Msze św. w hospicjum odprawiane co wtorek. Potem jest odwiedzanie chorych z komunią św. i sakramentem namaszczenia - podkreśla ks. Rafał Pawliczek, proboszcz parafii MBNP. - Także w naszym kościele codziennie w czasie każdej Mszy św., którą odprawiam, w modlitwie wiernych jest wezwanie za chorych i cierpiących, przebywających w „Betanii”. Chodząc po tych pokojach, odwiedzając tych ludzi jestem dogłębnie przekonany, że najbardziej potrzebna im jest modlitwa, aby Bóg im udzielał mocy, dodał siły, by ten ciężar, ten krzyż cierpienia donieśli do końca, a z drugiej strony takie umacniające oddziaływanie ma obecność drugiego człowieka - dodaje.
Światowy Dzień Chorego był też okazją, aby wesprzeć hospicjum. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość- Chorzy to skarb Kościoła - powiedział i pokazał nam to św. Jan Paweł II. Ci ludzie przez swoje cierpienie najbardziej upodabniają się do Chrystusa. Im więcej będzie w nas dobroci, tym więcej będzie tej „oliwy”, spływającej na rany choroby - wskazuje ks. A. Glaeser. - Ta obecność, po prostu bycie, jest niezwykle ważne, nawet jeżeli czujemy się bezradni. Matka Najświętsza stojąc pod krzyżem nie mogła zrobić nic, ale tam była.
Specjalne upominki pacjentom „Betanii” ofiarowali podopieczni Domu Nadziei. To piękny gest wsparcia. - Mam nadzieję, że ta współpraca będzie się rozwijać - uśmiecha się Barbara Chyłka, koordynator wolontariatu hospicjum Betania.
Światowy Dzień Chorego został ustanowiony przez św. Jana Pawła II 13 maja 1992 roku, w 75. rocznicę objawień fatimskich i w 11. rocznicę zamachu na jego życie.