Mała forma architektoniczna tzw. instalacja stanęła przy drodze prowadzącej do klasztoru franciszkanów w Prudniku-Lesie.
- Pierwsi franciszkanie trafili do nas w 1852 r. i rozpoczęli dzieło tworzenia klasztoru. Dzieje franciszkanów w Prudniku były bardzo burzliwe i wielokrotnie byli stąd usuwani, decyzjami głównie władz świeckich, ale także kościelnych. Zmienność losów historii europejskiej powodowała, że nie zawsze obecność franciszkanów w Prudniku była mile widziana przez władze. Podobnie było po II wojnie światowej, kiedy wygoniono franciszkanów z klasztoru czyniąc z niego miejsce internowania kard. Stefan Wyszyńskiego – powiedział dzisiaj (3 marca) starosta prudnicki Radosław Roszkowski podczas uroczystości odsłonięcia instalacji upamiętniającej przybycie pierwszych franciszkanów-alkantarynów do Prudnika 3 marca 1852 r. Uczestniczył w niej także burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak i kilkunastu mieszkańców – zaangażowanych w powstanie instalacji, przyjaciół klasztoru, miłośników lokalnej tradycji i historii.
Instalacja przedstawia sylwetki sześciu braci alkantarynów - to reformatorski ruch w zakonie franciszkanów - którzy przyszli 170 lat temu boso do Prudnika. Patrząc na instalację od lewej są to bracia : Lotar, Dezydery, Kasper, Justus, Piotr (niosący obraz św. Józefa dziś wiszący w ołtarzu głównym kościoła franciszkanów w Prudniku-Lesie) i Juniper.
- Alkantaryni nadali pewien kierunek. Mimo, że oni byli pierwszymi, którzy zostali stąd wygnani. Przyszli tu w marcu, a już w sierpniu było poświęcenie kaplicy i klasztoru. Ufamy, że dzisiejsze spotkanie i okazja 170-lecia przybycia franciszkanów będzie wzmocnieniem pierwotnego impulsu - powiedział o. Dawid Ryszard Zmuda, obecny gwardian klasztoru i kustosz sanktuarium św. Józefa w Prudniku-Lesie. Klasztor i kaplica alkantarynów wybudowane zostały na Wzgórzu Kaplicznym (widocznym za instalacją). Zburzone zostały w 1945 r.
Modlitwę błogosławieństwa instalacji odmówił sekretarz prowincjalny franciszkańskiej prowincji św. Jadwigi – o. Dominik Jakub Banaś – sekretarz prowincjalny.
- W ciągu tych 170 lat zmieniło się bardzo wiele. Są w Prudniku franciszkanie, potem przyszli bonifratrzy. Zawsze podkreślam, że bogactwo życia duchowego sprzyja rozwojowi nas wszystkich. Czy taki zakon czy księża diecezjalni –my wszyscy tworzymy wspólnotę ewangelizacyjną. Bogu dzięki, że jesteście ojcowie franciszkanie tutaj w Prudniku-Lesie - powiedział ks. Stanisław Bogaczewicz, proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Prudniku, dziekan dekanatu prudnickiego, który na koniec – wspólnie z o. D. Banasiem – dokonał przecięcia wstęgi opasującej rzeźbę-instalację.