- Dla Rodzin Katyńskich to bardzo wzruszający dzień naznaczony pamięcią o tych, którzy 82 lata temu zginęli - mówi Urszula Gawor, prezes Rodziny Katyńskiej w Opolu.
Mszą św. w kościele bł. Czesława w Opolu rozpoczęły się 13 kwietnia obchody Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, zorganizowane przez Stowarzyszenie Rodzina Katyńska w Opolu.
- Oddajemy dzisiaj hołd polskim żołnierzom, którzy wzięci do niewoli przez Armię Czerwoną i przetrzymywani w obozach jenieckich zostali bestialsko zamordowani w Katyniu, Charkowie, Twerze, Bykowni i innych miejscach kaźni na terenie byłego Związku Radzieckiego. Pamiętajmy o tym, że zginęli oni za ojczyznę i wierność przysiędze wojskowej - mówiła Urszula Gawor, prezes Rodziny Katyńskiej w Opolu.
- Stajemy w dniu pamięci z różnymi emocjami w naszych sercach, z tym wszystkim, co nas rozpala, co nas gniewa, boli, ale także z tym, co daje nadzieję i wlewa choć odrobinę otuchy w serce każdego człowieka - mówił w homilii ks. proboszcz Rafał Bałamucki.
- Choć rzeczywiście trzeba powiedzieć, że ten apel pamięci staje się coraz mniejszy, jakby coraz mniej było tych, którzy chcą pamiętać, to przecież ta historia, która wydarzyła się 82 lata temu, w naszych sercach ciągle jest żywa. Dlaczego tak jest? Dlatego, że w tych wydarzeniach pozostało nasze serce, serce tęsknoty za ojcami, mężami, za tymi, którzy oddali swoje życie, za tymi, którzy zostali brutalnie zamordowani, którzy zostali dotknięci doświadczeniem ludobójstwa - mówił ks. Bałamucki. Podkreślał, że nie wystarczy pamiętać, bo historia domaga się czegoś więcej - opowiedzenia się po stronie prawdy.
Obchody zorganizowali członkowie Rodziny Katyńskiej w Opolu. Anna Kwaśnicka /Foto GośćPo Eucharystii odbyły się uroczystości przed Pomnikiem Ofiar Zbrodni Katyńskiej. - Ten piękny pomnik poświęcono w zeszłym roku. Został zbudowany z inicjatywy Rodziny Katyńskiej w Opolu przy wielkim wsparciu prezydenta Opola i mieszkańców miasta i województwa, którzy złożyli ofiary, za co jesteśmy ogromnie wdzięczni - mówiła U. Gawor.
Podczas uroczystości głos zabrali wojewoda opolski Sławomir Kłosowski i wiceprezydent Opola Przemysław Zych.
- To, co wydarzyło się 82 lata temu, było zaplanowanym z premedytacją, na zimno. Było mordem sowieckim na żołnierzach - inteligencji polskiej, obliczonym na to, żeby zniszczyć przyszłość państwa polskiego, zniszczyć nadzieję Polaków na niepodległe, samodzielne państwo - mówił wojewoda Sławomir Kłosowski. - Oby te czasy nigdy nie wróciły. Niestety w ostatnim czasie obserwujemy ukraiński "Katyń". To, co się działo w miejscowościach w okolicach Kijowa, żywo przypomina ten mord, który wydarzył się 82 lata temu. Nawet podobne metody zbrodnicze - strzały w tył głowy, bestialstwo, znęcanie się nad osobami cywilnymi, gwałcenie kobiet - wskazywał wojewoda.
- Skala tragedii, która wydarzyła się 82 lata temu, zraniła serca Polaków żyjących w tamtych czasach, ale pamięć o ludobójstwie z 1940 roku rani także serca nam wszystkim współczesnym, którzy tę okrutną masową zbrodnię znamy z opowieści, książek, a także dokumentów - mówił wiceprezydent Przemysław Zych.
- Znakomita większość zamordowanych w katyńskich lasach i nie tylko tam była rezerwistami, którzy w przededniu II wojny światowej służyli krajowi jako nauczyciele, lekarze czy urzędnicy. Byli elitarną grupą mądrych i wykształconych patriotów - podkreślał wiceprezydent.
- Docierają do nas smutne wiadomości z frontu w Ukrainie, gdzie Putin bezwzględnie realizuje swój zbrodniczy plan zniszczenia miast i mordowania ludności cywilnej. Mamy zdjęcia z bombardowane Charkowa, gdzie pociski spadły na budynek dawnego więzienia NKWD, stalinowskiej katowni, gdzie zginęli także polscy jeńcy z obozu w Starobielsku. Na budynku była tablica upamiętniająca ofiary tego mordu. Rosyjska bomba kasetonowa spadła na cmentarz wojenny w Charkowie, miejsce pochówku polskich oficerów zamordowanych w 1940 roku. Nie wiemy, jaki jest los cmentarza wojennego w Bykowni pod Kijowej - relacjonuje Urszula Gawor.
W rozmowie z "Gościem" pani Urszula powiedziała: - Dla Rodzin Katyńskich to bardzo wzruszający dzień naznaczony pamięcią o tych, którzy 82 lata temu zginęli. Natomiast dla młodzieży, dla mieszkańców Opolszczyzny to wydarzenie historyczne. Rodzina Katyńska to dzieci, wnuki i prawnuki tych, którzy zginęli. Mamy pamiątki po swoich ojcach i dziadkach. W sercach wspominamy ich przez cały rok, nie tylko w dniu pamięci.