Wielkopiątkowemu grekokatolickiemu nabożeństwu wieczerni z uczczeniem płaszczenicy przewodniczył franciszkanin o. Borys Olejnik.
Chrześcijanie prawosławni i katolickich Kościołów wschodnich (należy do nich m.in. Kościół grekokatolicki, którego wyznawcami są głównie Ukraińcy) przeżywają w tym roku święta paschalne tydzień później niż katolicy rzymscy. W Wielki Piątek w kaplicy Domu Pielgrzyma na Górze Świętej Anny na nabożeństwie wieczerni zgromadziło się około trzydziestu goszczących tam uchodźców ukraińskich.
Nabożeństwu przewodniczył o. Borys Olejnik, franciszkanin, który przez dwanaście lat pracował na Ukrainie, a po tragicznym pożarze klasztoru w Niżnym Bystrym na Zakarpaciu, wrócił do Polski i obecnie mieszka w klasztorze na Górze Świętej Anny. Jest birytualistą tzn. ma prawo sprawowania zarówno liturgii i sakramentów w rycie rzymskim jak i w obrządku grekokatolickim .
O. Borys na Górze Świętej Anny wczoraj w kaplicy Domu Pielgrzyma odprawił nabożeństwo Wielkiego Czwartku. Jutro (23 kwietnia) - o 23.45 rozpocznie odprawiać tzw. nabożeństwo nadgrobne, później jutrznię paschalną, a po niej liturgię św. Jana Złotoustego z poświęceniem pokarmów paschalnych (czyli wschodnią liturgię obchodów zmartwychwstania Pańskiego). Ponadto w sobotę o godz. 11 na rynku w Raciborzu poświęci w obrządku wschodnim, w języku ukraińskim potrawy paschalne, które przyniosą uchodźcy z Ukrainy. Natomiast w poniedziałek 25 kwietnia w kościele św. Elżbiety w Nysie o godz. 19 odprawi liturgię świąteczną w języku ukraińskim dla przebywających tam uchodźców.
Nabożeństwo wielkopiątkowe z wystawieniem i uczczeniem płaszczenicy - symbolizującej całun Chrystusa - trwało godzinę i kwadrans. Przez cały czas wierni uczestniczyli w postawie stojącej. Całe nabożeństwo - w tym Ewangelia z opisem Męki Pańskiej - było śpiewane: na przemian kapłan oraz wierni i „partie” diakona, które śpiewali państwo Oksana i Oleg Svidrukowie, pochodzący z obwodu Iwano-Frankiwskiego.
Wystawienie płaszczenicy - które symbolizuje złożenie Chrystusa do grobu - rozpoczęło się trzykrotnym obejściem kaplicy przez celebransa z płaszczenicą i złożeniem jej na przygotowanym stole przed prezbiterium. Potem ksiądz trzykrotnie pokłonił się płaszczenicy padając przed nią na twarz, a następnie uczcił ją przez dotknięcie dłonią (zwykle robi się to przez ucałowanie, obecnie ze względu na pandemię zaniechano tego). Potem wierni podchodzili na kolanach do płaszczenicy z czcią ją dotykając. Obrzęd ten odbywał się w wielkim skupieniu, ze wzruszeniem wyraźnie widocznym w oczach niektórych uczestników liturgii.
Płaszczenica będzie wystawiona w kaplicy Domu Pielgrzyma do liturgii paschalnej zmartwychwstania w nocy z soboty na niedzielę, a wierni będą mogli indywidualnie ją uczcić– podobnie jak w Kościele rzymskokatolickim nawiedza się Boży Grób. Podczas liturgii Wielkiej Nocy płaszczenica będzie przeniesiona na ołtarz – na znak zmartwychwstania Chrystusa.
- Bóg nam pomaga, dba o nas. On nas tu przyprowadził. Nie wiedzieliśmy dokąd przyjedziemy, kiedy musieliśmy uchodzić. A tu jesteśmy w miejscu świętym, mamy wspólnotę wiernych, Mszę świętą, nabożeństwa. Bóg dba o nas. On tak to zaplanował - powiedziała „Gościowi Opolskiemu” Oksana Svidruk.