Kochankowie z Opola

Dr Magdalena Przysiężna-Pizarska z Uniwersytetu Opolskiego, która kieruje pracami archeologicznymi prowadzonymi w katedrze opolskiej, opowiedziała o odkrytych przy świątyni pochówkach.

Od połowy maja przy katedrze opolskiej prowadzone są badania archeologiczne. Na niewielkim fragmencie placu, zlokalizowanym przy ścianie świątyni, archeologowie dokonali kilku nietuzinkowych odkryć. Najgłośniejszym i chyba najbardziej poruszającym z nich są kochankowie z Opola.

- Na najniższej warstwie odkryliśmy pochówek podwójny. To mężczyzna i kobieta, którzy mieli około 50 lat. Po śmierci zostali ułożeni przez osoby trzecie w wyjątkowy, bardzo intymny sposób, jakby w figurze tanecznej. Mężczyzna znajduje się po prawej stronie, leży klatką piersiową i miednicą do ziemi, obejmując kobietę. Patrzą na siebie. Ułożeni zostali na drewnianych marach, owinięci całunem i spuszczeni do zbyt małej jamy grobowej. To sprawiło, że jeszcze bardziej przytulili się do siebie - opowiadała dr Magdalena Przysiężna-Pizarska podczas wykładu otwartego pt. „Kochankowie z Opola”, jaki w poniedziałkowy wieczór (18 lipca) odbył się w Centrum Aktywizacji Społecznej.

Magdalena Przysiężna-Pizarska pracuje w Instytucie Historii Uniwersytetu Opolskiego, jest archeologiem i biologiem sądowym. Badania przy katedrze prowadzi wraz ze swoim zespołem na prośbę ks. proboszcza Waldemara Klingera. Celem prac było odkrycie schodów prowadzących do krypty, które wykazane zostały przez wcześniejsze badania georadarowe, a także odsłonięcie wejścia do krypty i sprawdzenie dwóch pomieszczeń.

- Pomieszczenia okazały się zarzucone ludzkimi kośćmi w postaci luźno zrzuconych szczątek z pobliskiego cmentarza. Znajdują się tam także regularne pochówki, które zostały zdeponowane w trumnach. Są to pochówki możnych i pochówki szlacheckie - opisywała archeolog.

Relacjonowała też prowadzone prace. - Sam proces odsłaniania schodów zajął nam raptem pół dnia. To była niewielka przestrzeń, którą mieliśmy zlokalizowaną. Odsłoniliśmy 5 schodów i wejście, które jest założone murem. Ścianka ma 60 cm i nie jest murem nośnym, ale potrzebna jest zgoda konstruktora, żebyśmy mogli przez niego przejść - mówiła.

W tym czasie postanowili - za zgodą księdza proboszcza - odkryć przestrzeń, która byłaby częścią niewielkiego okna znajdującego się na zewnątrz katedry.

Kochankowie z Opola   Odkryć pochówków dokonano na tym niewielkim fragmencie przy ścianie obecnej bryły świątyni. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

- To miałaby być przestrzeń, przez którą przerzucano kości z cmentarza, który otacza katedrę. Spośród czterech przypuszczalnych miejsc słusznie wytypowaliśmy jedno miejsce, aczkolwiek nasi przodkowie zabezpieczyli się i domurowali do ściany kaplicy dodatkową ochronę, czyli kolejny mur, który sięga do głębokości 2 m 70 cm. Dzięki tym procesom eksploracyjnym udało się odkryć kilka pochówków, w tym nieoczekiwaną parę kochanków z Opola. Nie wiemy, kim byli. Wiemy, że pochodzą z I połowy XIII wieku i wiemy, że musiało ich łączyć coś wyjątkowego - podkreślała Magdalena Przysiężna-Pizarska.

- Pierwszy pochówek pojawił się na głębokości pół metra. Znaleźliśmy przy nim różaniec opleciony wokół dłoni. Ma 20 paciorków więcej niż znane nam różańce, a krzyżyk jest dwustronny. To ewenement, który nie zdarza się często - mówiła archeolog.

Opowiadała też o odkrytym przy katedrze pochówku kobiety w ciąży, o pochówku osoby, która ma włożoną cegłę w zęby i o odkrytych nietypowych ułożeniach ciała.


O odkryciach napiszemy także w „Gościu Opolskim” nr 30/2022 w niedzielę 31 lipca br.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..