W Opolu rozstrzygnięto 29. edycję konkursu "Ze Śląskiem na ty".
Gala, podczas której nagrodzono 30 najlepszych uczestników 29. edycji Regionalnego Konkursu Literackiego "Ze Śląskiem na ty", odbyła się w sobotni wieczór 26 listopada w Państwowej Szkole Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Opolu.
Najlepsze prace wyłoniono w 4 kategoriach wiekowych, a odczytały je Katarzyna Kołodziej i Katarzyna Nalewaja. Wśród najmłodszych najlepszy okazał się Patryk Moj, w starszych zwyciężyły Hanna Stręciok i Paweł Przesdzink. Z dorosłych doceniono dzieło Józefa Mocha.
Patryk Moj, 10-latek uczęszczający do szkoły w Łubnianach, opisał "Paulinkę". Owa Paulinka - dawna linia kolejowa - to nie byle co, bo z Olesna podróżowało nią miesięcznie nawet 7 tys. ludzi. Hanna Stręciok opisała dzieje Masowa, zaś jej polonistka Jolanta Begińska przyznaje: - Pisaliśmy w języku literackim, więc było łatwiej. Od chyba 20 lat pomagam w udziale w tym konkursie. To nie tylko gwara, ale też zagłębianie się w historię swojej okolicy albo rodzin i to jest cenne, ulotne i nie zawsze udaje się to wydobyć np. od dziadków. Często dla dzieci takie historie są zaskakujące i bardzo ciekawe.
Zdobywca pierwszego miejsca zasiadał w specjalnym fotelu, a jego pracę odczytywano publiczności. Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćPaweł Przesdzink przedstawił dzieje swojego oupy i jego stolarni, zaś Józef Moch, zwycięzca w kategorii dorosłych, rozważał "Nasza gołdka: jescy gwara cy to już jynzyk ślónski".
W jury, jak w ubiegłych latach, zasiedli: prof. Teresa Smolińska z Katedry Nauk o Kulturze i Religii Uniwersytetu Opolskiego, prof. Bogusław Wyderka z Katedry Języka Polskiego UO, Piotr Badura, nauczyciel i dziennikarz, oraz o. Henryk Kałuża SVD.
Profesor Wyderka podsumowuje: - Wpłynęło ok. 60 prac, a bywało, że tyle liczyła jedna kategoria, ale poziom tej edycji można uznać za jeden z lepszych. Najliczniej reprezentowane były starsze kategorie. Widać, że tematyka zmienia się z etnograficzno-bajkowej na bardziej współczesną, która bazuje na obserwacji otoczenia - zaznacza.
Na widowni zasiedli członkowie jury, rodziny i laureaci. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość- Pierwszy raz w pracach ukazał się wątek pszczyńsko-cieszyński czy rybnicki, bowiem udało nam się dotrzeć z informacją o konkursie do grupy skupionej przy tzw. śląskiej czelodce, startującej w konkursie katowickim "Po naszymu, czyli po śląsku" - podsumowuje Krystian Czech, pomysłodawca i koordynator konkursu.
- Jak się mówi w gwarze w domu, to pisanie w niej nie jest problemem - mówi laureat drugiego miejsca Miłosz Matloch. Zaś jego mama Kamila dodaje: - U nas w domu, w Cieszynie, my nie tyle godomy, co rzondzymy albo wyrzondzomy albo prawiemy. Tego się nie da nauczyć, to musi być wyssane z mlekiem matki, wyniesione z domu. Dbam więc o to, nawet kiedy przeprowadziliśmy się do województwa opolskiego, by mówić po śląsku, po cieszyńsku, nawet jeśli tu nie wszystko rozumieją. Jak się tu "przekludziłach", to trochę ubolewałam, że nie będę już nic pisać, nie będę zapraszana do bibliotek, bo tak propagowałam gwarę cieszyńską, gdyż jestem dwukrotną laureatką konkursu "Po naszymu, czyli po śląsku" i czuję się dożywotnio ambasadorką tej mowy. Stąd cieszę się, że tu też jest taki konkurs...
A na zakończenie - hejnał konkursu... Karina Grytz-Jurkowska /Foto GośćMuzycznie galę uświetnili: Big-Band Państwowej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina, Barbara Wysocka, Żaneta Plotnik-Krumpietz, Danuta Plotnik, Filip Hornik, Dariusz Kownacki i Aleksander Gonsior.
Organizatorem konkursu jest Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Inicjatyw Kulturalnych w Gminie Łubniany "Animator" przy współpracy z Państwową Szkołą Muzyczną im. F. Chopina w Opolu i wsparciu technicznym Krzysztofa Marsolka ze Stowarzyszenia Odnowy Wsi Brynica. Przedsięwzięcie dofinansowano z budżetu samorządu województwa opolskiego, stąd patronatem honorowym objął go marszałek Andrzej Buła. Patronat medialny nad wydarzeniem objął także "Gość Opolski".
Lista wyników na kolejnej stronie.