– Dojrzały kapłan nie tylko wspiera kobiety w ich drodze do świętości, ale i sam pozwala się przez nie do niej prowadzić – podkreśla dr Emilia Lichtenberg-Kokoszka.
Tradycyjnie tuż przed rozpoczęciem Adwentu księża diecezji opolskiej spotkali się w kościele seminaryjno-akademickim w Opolu, by poświęcić czas na adorację Najświętszego Sakramentu, spowiedź, modlitwę liturgią godzin i konferencję. Tym razem wykład pt. „Relacje damsko-męskie w kapłaństwie – bo najważniejsza jest miłość” wygłosiła dr Emilia Lichtenberg-Kokoszka.
– Pan Bóg stworzył nas jako dwa dopełniające się byty i, owszem, kapłan nie może zjednoczyć się z niewiastą tak jak mąż, ale żyjąc bez otaczających go kobiet nie może stać się pełnią siebie – podkreślała. Tłumaczyła atrakcyjność księdza dla kobiet, wynikającą z zaspokajania przez niego ich różnych potrzeb emocjonalnych. Omawiała różne rodzaje relacji występujących pomiędzy kobietą a kapłanem, oprócz tych wynikających z jego kapłańskiej posługi. – W życiu wchodzimy też w inne relacje: synowskie – zwłaszcza wobec starszych pań, ojcowskie – nie tylko wobec młodszych, braterskie-siostrzane, przyjaźni czy kumpelskie, które mogą być niebezpieczne, niefajne. Jak jest przyjaźń, może pojawić się też zakochanie, pożądanie – wymieniała. – One są naturalne i mogą się zdarzać. I dobrze wiedzieć, co w takiej sytuacji zrobić, jak na nie reagować, jak ukierunkować tę miłość, nadać jej sens, nie niszcząc kapłaństwa, utrzymując we właściwych granicach – mówiła. Pokazywała zalety i zagrożenia relacji, mówiła, jak w dojrzały sposób kształtować tworzące się więzi, budując bliskość, ale zachowując odpowiedni dystans, by budziły najlepsze ludzkie uczucia i prowadziły do rozwoju, wzrostu w wierze i świętości. – To ważny, niełatwy temat. Ten wykład jest próbą pewnego uporządkowania tych relacji, bo one bywają często znacznie bardziej skomplikowane. Pobudza bardzo do refleksji – podsumował bp Czaja.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się