W Pokoju…o pokój. Piękne wydarzenie z myślą o pokoju w Ukrainie, na świecie i w ludzkim sercu.
Dzisiaj (5 marca) w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Pokoju odbyło się ekumeniczne nabożeństwo o pokój i koncert również poświęcony tematowi pokoju. Wydarzenie pn. „W Pokoju… o pokoju” zorganizowały Stowarzyszenie Pokój wraz z parafią rzymskokatolicką i ewangelicko-augsburską w Pokoju oraz GOKSiR w Pokoju. Zorganizowano je w obliczu trwającej wojny na Ukrainie i rocznicy agresji Rosji na naszego wschodniego sąsiada. Uczestników wydarzenia powitał ks. Krzysztof Rusinek, proboszcz rzymskokatolickiej parafii w Pokoju.
- 25 lat temu, kiedy świętowaliśmy 250-lecie Pokoju, abp Nossol podkreślał symboliczną wymowę nazwy naszej miejscowości, jej wielokulturowość, dwujęzyczność. Ta nazwa zobowiązuje. Dzisiaj jako Stowarzyszenie Pokój, w którego działalność ludzie mocno się angażują, nawiązujemy do ekumenicznych tradycji Pokoju. Przecież tu, w jednej osi „sakralnej” funkcjonowały w przeszłości kościół katolicki, ewangelicki, synagoga, trzy różne szkoły, a do dzisiaj mamy trzy cmentarze. Tradycje muzyczne Pokoju, z Towarzystwem Koncertowym, sięgają przecież ponad 200 lat i szczycimy się wybitnymi kompozytorami związanymi z naszą miejscowością, wśród których najsłynniejszy jest Carl Maria von Weber. Z przyjemnością człowiek działa, jeżeli jest zaangażowanie społeczności i parafii, a także widać sens tej działalności. Bo skąd, jak nie z Pokoju, ma wyjść wezwanie o pokój? – powiedział „Gościowi Opolskiemu” Hubert Kołodziej, prezes Stowarzyszenia Pokój.
Nabożeństwu przewodniczył biskup pomocniczy diecezji opolskiej Rudolf Pierskała, a zwierzchnika diecezji katowickiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego reprezentował ks. Eneasz Kowalski, tutejszy proboszcz ewangelicki.
- Nasze spotkanie, wspólna ekumeniczna modlitwa ma wielkie znaczenie. Zgromadziliśmy się w imię Jezusa Chrystusa i dlatego z nadzieją możemy oczekiwać, że nasza modlitwa dotrze przed tron Boży do Ojca Niebieskiego. Ale pokój rodzi się najpierw we wzajemnych relacjach. Bez tego nie ma przyszłości. Pokój jest możliwy, bo przecież przyniósł nam go Jezus już ze swoim narodzeniem: „Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli” – tak słyszymy. Pierwszym darem Jezusa Zmartwychwstałego dla apostołów także był pokój: „Pokój wam! Nie bójcie się”. Pokój na ziemi to nie jest tylko chwilowy brak wojny, ale to jest znak naszej wiary w Boga i wzajemnej miłości. Pokój trzeba wprowadzać, a nie walczyć o niego. Dlatego Jezus uczy nas: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”. Ciągle trwa wojna w Ukrainie, która niesie śmierć i zniszczenie. Wielu ludzi opuściło swoje domy, zostali uchodźcami. Miłość Chrystusa przynagla nas, abyśmy byli zwiastunami Dobrej Nowiny. Bóg jest dawcą pokoju. Do Niego kierujemy nasze modlitwy z nadzieją – mówił w kazaniu bp Pierskała.
Modlitwa wiernych odbyła się w języku polskim i ukraińskim. „Ojcze Nasz” odśpiewano na melodię prawosławną.
Na zakończenie nabożeństwa przemówił ks. Kowalski, który podkreślał, że źródłem braku pokoju w człowieku jest lęk - zarówno o to, co złego stało się w przeszłości, jak i lęk o przyszłość. Ten lęk może uspokoić w człowieku tylko Jezus. Jedyny warunek - wcale nie tak łatwy do spełnienia - to powierzyć się Jezusowi z ufnością. Na koniec ks. Kowalski zacytował fragment pieśni katolickiej zakonnicy śpiewającej przesłanie ks. Dolindo Ruotolo: „Jezu, Ty się tym zajmij. Zajmij się mną!”.
Po modlitwie nastąpiła część koncertowa, w której znany wrocławski chór kameralny Cantores Minores Wratislavienses pod dyr. Piotra Karpety wykonał utwory m.in. W. Kilara, J.Ch. Bacha, H. Schütza, J.S. Bacha i N. Blachy.