Po mistrzu Haasie zostały do dziś organy w wielu śląskich kościołach.
O Johannie Mathiasie Vinzenzu Haasie, prócz tego, że był organmistrzem, przez lata wiadomo było niewiele. Więcej było domysłów i przypuszczeń niż potwierdzonych faktów. – Nie była znana data śmierci i nie wiedziano nawet, czy była to jedna osoba, czy też organmistrzowska rodzina, bo tabliczki przy organach zawierały czasem wszystkie trzy imiona, a czasem tylko pierwsze. Dziś możemy jednoznacznie stwierdzić, że był to jeden człowiek. To istotny twórca w historii budownictwa organowego na Śląsku – mówił o organmistrzu ks. dr hab. Grzegorz Poźniak, prof. UO, autor wydanej właśnie publikacji o J.M.V. Haasie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.