Serce ściskało mi się dzisiaj, jak patrzyłem na bohaterów Kędzierzyna-Koźla.
ZAKSA przegrała mecz u siebie z Jastrzębskim Węglem i w play-off o tytuł mistrza Polski jest już 0:2. Jastrzębie potrzebuje jednego zwycięstwa, a ZAKSA – trzech, żeby przez rok chlubić się tytułem najlepszej drużyny w Polsce. A potem finał europejskiej Ligi Mistrzów – znowu między kędzierzyńską ZAKSĄ i drużyną z Jastrzębia Zdroju.
Serce ściskało mi się dzisiaj jak patrzyłem na bohaterów Kędzierzyna-Koźla i zresztą całej Polski – tryumfatorów Ligi Mistrzów w roku 2021 i 2022 – zbierających piłki z parkietu po szybkich i bezbłędnych atakach Jastrzębia. I jak widziałem smutek w oczach naszych „chłopaków” z ZAKSY.
Widuję ich na ulicach swojego osiedla, spotykam czasem w sklepie. Bardzo ich jakoś lubię, jak zresztą chyba każdy mieszkaniec mojego miasta. Bo nie zadzierają nosa, są sympatyczni, swojscy, mimo, że wybitni. I bardzo im oczywiście kibicuję. A kibic, wiadomo – zawsze ze swoją drużyną jest. Nawet jak nie idzie. A może zwłaszcza wtedy. Jastrzębie jest w tej chwili mocniejsze. Nic dziwnego, po tak wyczerpującym sezonie pierwsza szóstka ZAKSY ma najświętsze prawo do zwykłego zmęczenia. Widać je gołym okiem.
Kiedy dzisiaj patrzyłem na smutek ZAKSY, w głowie pojawiało mi się zdanie, które dobrych parę lat temu usłyszałem w okolicznościach dość niezwyczajnych – na pustyni Kara-kum. To słowa francuskiego myśliciela, filozofa Paula Ricœura: „Być człowiekiem oznacza radość mówienia >>tak<< na smutek końca”.
Nie wieszczę wcale końca ZAKSY tzn. przegranej w Plus Lidze czy w Lidze Mistrzów. Kibicowskie serce mówi, że będzie dobrze, będzie lepiej. Rozum jednak też się chłodno odzywa, że może wcale nie być zwycięstwa. I co wtedy? Złość na tych wspaniałych chłopaków? A w życiu! Wtedy należałoby się im jeszcze więcej wdzięczności. Za to co już dla nas zrobili i za niesienie ciężaru goryczy przeżywanej porażki.
Może również za to, że uświadamiają nam mądrość Ricœura. Radość mówienia „tak” na smutek końca, to jest właśnie człowieczeństwo, bycie człowiekiem w najgłębszym sensie. W sporcie i w życiu.
Ale… póki piłka w grze – jazda ZAKSA, jazda!
Podczas powitania w Kędzierzynie-Koźlu siatkarzy ZAKSY po zwycięstwie w Lidze Mistrzów 2022. Andrzej Kerner /Foto Gość