Na nabożeństwie majowym przy źródełku spotkali się z abp. seniorem Alfonsem Nossolem mieszkańcy Brożca i goście.
Modlili się przy śpiewie ptaków, wszechogarniającej zieleni i szmerze wody ze źródła i strumyka. Nabożeństwo poprowadził z arcybiskupem ks. Henryk Wollny, a uświetniła je orkiestra parafialna z Brożca.
- Kiedy „za bajtla” wypasałem na okolicznych polach gęsi czy potem krowy, bo mieliśmy tu „juterko” (miara powierzchni przyp. red.) farskiego pola a krewni łąkę, to zawsze przychodziliśmy napić się wody z tego źródełka - wspominał słowie wygłoszonym do wiernych arcybiskup senior. Mówił też o leśniczym (z niem. Försterze), który opowiadał mu o lokalnej historii i przyrodzie, uczył rozpoznawać różne gatunki roślin.
- Czasem jak się rozpędził, to wydawało się, że nigdy nie skończy gadać, ale wiele mu zawdzięczam! - podsumował z humorem. Nawiązał do czasu II wojny światowej, przejścia frontu. - I popatrzcie znowu mamy wojnę we wschodniej Europie! Trzeba szturmować niebo, by się skończyła, by te mordy, okrucieństwa ustały.
Stąd pokój na świecie był główną intencją, w jakiej ofiarowano modlitwę w Mosaczu.
Po niej panie z DFK i rady sołeckiej zapewniły kawę i kołocz, by ludzie mogli jeszcze pobyć razem w tym pięknym otoczeniu. Był czas na rozmowy, zrobienie sobie zdjęcia z arcybiskupem, który najwyraźniej dobrze czuł się „u siebie”, gawędził z przybyłymi, częstował dzieci cukierkami.
Dla arcybiskupa ta Studzionka położona na skraju lasu jest wyjątkowym miejscem.
- Przez lata było zarośnięte, zapomniane, podmokłe a źródełko niemal niewidoczne - wspomina Bernard Nossol, jego brat. To on pomógł mu je odnaleźć w 2008 r.
Z sympatii i szacunku dla swojego krajana mieszkańcy Brożca postanowili uporządkować teren przy źródle. Oczyszczono z samosiejek, wykoszono, utwardzono drogę dojazdową, nad dawną cembrowiną postawiono dodatkowe kręgi i drewnianą nadbudowę, obok krzyż, ławki a nad rowami kładki. Sam arcypasterz ze swoim ówczesnym kierowcą zamówił altanę. Napis na jej dachu to jego wezwanie biskupie „Czynić prawdę w miłości”.
Od 2009 roku co roku, zwykle w pierwszy dzień maja odprawiane jest tam uroczyste nabożeństwo majowe, zwykle z udziałem arcybiskupa. Tym razem zorganizowano je nieco później, 14 maja.
Dopisała pogoda, więc zgromadziło się tam ok. 300 osób z okolicy, ale i gości z daleka.
- To się pięknie przyjęło. Przychodzimy tu co roku, była już majówka i w deszczu i w śniegu. Przez cały maj zresztą dużo ludzi odwiedza to miejsce na rowerach - przyznaje Agnieszka Kruża z Brożca.
- My przyjechaliśmy z Kluczów, jesteśmy tu dzięki znajomym, którzy dali nam znać, że to w tę niedzielę. Już wcześniej byliśmy przy tym źródełku, bo lubimy odwiedzać takie miejsca a tym razem udało się przyjechać na nabożeństwo. A jak podczas modlitwy odezwała się kukułka, byłam zachwycona - uśmiecha się Krystyna Piela z mężem Józefem.
Maiandacht zorganizowali DFK Brożec z radą sołecką i OSP Brożec.
(obraz) |