W dniu Pięćdziesiątnicy apostołowie napełnieni Duchem Świętym przemawiali z mocą w Jeruzalem. Dwa tysiąclecia później, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego odbył się 4. Dziecięcy Koncert Uwielbienia w Opolu. Przed pandemią to wydarzenie, które zainicjował i nad którym czuwał ks. Eugeniusz Ploch, odbywało się na błoniach kościoła w Opolu-Winowie.

Tym razem jego organizację przejęła Wspólnota Dawid, która zdecydowała o tym, by z modlitwą wejść w centrum miasta, na plac św. Jana Pawła II. – Przenieśliśmy się z peryferii do centrum, a dzięki temu to wydarzenie jest okazją, by pokazać ludziom inny sposób myślenia o dziecięcych talentach. Jesteśmy przyzwyczajeni, że w różnych programach typu „talent show” występy dzieci są oceniane, jedni są uznawani za lepszych, inni za gorszych. A tutaj pokazujemy, że talent pozwala dać coś z siebie po to, by Jezus był bardziej poznany, pokochany i uwielbiony – mówi ks. Mateusz Buczma, proboszcz sławickiej parafii i duszpasterz Wspólnoty Dawid. – Dziecięcy Koncert Uwielbienia jest wołaniem o Ducha Świętego dla naszych rodzin, dla całego miasta. Jest też uwielbieniem Pana Jezusa w tym szczególnym dniu, kiedy posyła nam swojego Ducha, daje nam moc z góry i zaprasza nas do bliskości ze sobą – mówi Mirek Kopyto, który pokierował dziecięcym chórem złożonym z 75 głosów. – Bardzo mi się tu podoba. Cieszę się, że mogę śpiewać dla Pana Jezusa – zapewnia Marta, jedna z małych artystek. – Chcę śpiewać dla Pana Boga, bo On jest moim Tatą – dopowiada Tymoteusz. – W moim sercu jest dziś wielka radość i wdzięczność wobec Boga i wobec rodziców, którzy zaryzykowali i dali zielone światło na takie zaangażowanie swoich pociech – dzieli się ks. Buczma. Uwielbieniu towarzyszył charytatywny piknik, którego celem było wsparcie leczenia Adama Bieleckiego. Młodzież przygotowała pantomimę pt. „Ręce”, a Greg Wodzirej wciągnął młodszych i starszych do wspólnej zabawy.