Delegacja Fundacji Overdyck z Bochum przebywa w naszej diecezji.
Czteroosobowa delegacja Fundacji pomocy dzieciom, młodzieży i rodzinie Overdyck przywiozła wczoraj (9 czerwca) transport humanitarny z darami dla ukraińskich matek i dzieci, które korzystają z pomocy Caritas Diecezji Opolskiej (CDO).
Działająca w Bochum i okolicach Fundacja Overdyck jest częścią Diakonii Ruhr, ewangelickiego odpowiednika Caritas, działającej na terenie Zagłębia Ruhry.
Współpraca z Caritas Diecezji Opolskiej w pomocy ukraińskim uchodźcom rozpoczęła się już w ubiegłym roku. – Eva Hartmann, nauczycielka z Bochum, która pochodzi ze Śląska Opolskiego zaproponowała, żeby pomoc dla uchodźców ukraińskich w Polsce kierować przez Caritas w Opolu – powiedział Jens Koch, dyrektor generalny Diakonii Ruhr podczas spotkania w centrali Caritas Diecezji Opolskiej. Razem z nim do Opola przyjechali: dr Nina Behrendt-Raith z działu komunikacji i zarządzania Diakonii Ruhr, Jens Fritsch, dyrektor działu opieki i pielęgnacji oraz pastor Sven Pernak, asystent teologiczny Fundacji.
Po krótkiej wymianie informacji na temat potrzeb i zakresu pomocy udzielanej uchodźcom przez opolską Caritas fundacja Overdyck w regularnych odstępach przekazywała na konto CDO kwoty wsparcia – w ubiegłym roku było to w sumie 16 500 euro. Z każdej przelanej kwoty opolska Caritas przekazywała partnerom z Bochum szczegółowe sprawozdanie.
Tym razem Fundacja Overdyck zdecydowała się przywieźć transport produktów i środków potrzebnych zwłaszcza matkom z dziećmi. – Założyliśmy, że nasza pomoc nie będzie jednorazowa, ale długofalowa – powiedział Jens Koch.
W czasie spotkania z przedstawicielami Fundacji ks. Arnold Drechsler, dyrektor CDO przedstawił zakres wsparcia dla uchodźców z Ukrainy udzielanego przez struktury Kościoła w Polsce, zwłaszcza przez Caritas. W opolskiej centrali Caritas goście z Bochum spotkali się z ukraińskimi pracownicami biura pomocy uchodźcom CDO, zapoznali się z działalnością tego biura, wysłuchali poruszających osobistych historii uchodźców, a także protestanckiego kapelana żołnierzy ukraińskich, który służy w okolicach Bachmutu. – Tak, jesteśmy wszyscy zmęczeni, ale dobro zwycięży – mówił Aleksandr, który przyjechał na przepustkę do Opola, bo tutaj znalazła schronienie jego żona Oksana i pięcioro dzieci.