- Kościół jest jeden, święty, powszechny i apostolski. W taki Kościół wierzymy i taki Kościół kochamy, do takiego Kościoła należymy i taki Kościół tworzymy - powiedział bp Rudolf Pierskała na Jasnej Górze.
W homilii podczas Mszy św. na zakończenie 47. Pieszej Pielgrzymki Opolskiej na Jasną Górę bp Pierskała nawiązał do hasła trwającego roku duszpasterskiego: "Wierzę w Kościół Chrystusowy", które jednocześnie stało się hasłem tegorocznych rekolekcji w drodze.
- Dom, z którego wyruszyliśmy na Jasną Górę, to nie tylko sam budynek, ale dom to przede wszystkim ludzie, którzy jednoczą się we wzajemnej miłości. Dom rodzinny, gdzie są kochający się żona i mąż, matka i ojciec, rodzice i dzieci, dziadkowie i wnuki, nabiera znaczenia miejsca świętego, staje się Kościołem domowym. Tam jest nam dobrze. "Gdzie jest miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego". Jeżeli brak takiego doświadczenia, to czasem dom staje się tylko hotelem albo stołówką - mówił bp Pierskała.
- Kościół to także dom, dom Boży. I to też nie tylko budynek, świątynia, ale to przede wszystkim my, ludzie wierzący, tworzący świątynię serc i dusz wierzących w Chrystusa. To my stanowimy żywy Kościół. Czego nam potrzeba, aby Kościół także stał się naszym domem, abyśmy mogli powiedzieć, że czujemy się w nim jak w domu, a nie tylko był dla niektórych biurem usług sakramentalnych? Kościół stanie się naszym domem, gdy miłość wzajemna i dobroć będzie tam przebywać, bo wtedy znajdziemy tam Boga żywego - tłumaczył bp Rudolf.
A nawiązując do treści Credo: "wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół", omówił poszczególne przymioty Kościoła.
- Współcześnie doświadczamy braku jedności, czasem również w słuchaniu pasterzy Kościoła, w słuchaniu nawet samego Ojca Świętego Franciszka. Doświadczamy braku jedności w interpretowaniu Ewangelii, którą wielu interpretuje po swojemu. Doświadczamy braku jedności także w rodzinach i w parafiach. Nieraz dochodzi do podziałów z małych powodów wtedy, kiedy nikt nie chce ustąpić ze swojego zdania. Bo ja tak uważam, bo ja tak myślę, bo ja tak to widzę. Nie licząc się z drugim - mówił biskup, apelując o podjęcie dążenia do jedności.
Przypomniał słowa papieża Franciszka, który w adhortacji o powołaniu do świętości, napisał, że wszyscy są wezwani do bycia świętymi, żyjąc miłością i dając świadectwo w codziennych zajęciach. - Bądź święty, ofiarując swój trud i modlitwę we wspólnocie Kościoła. W taki sposób świętość staraliście się w czasie drogi pielgrzymiej rozwijać: przez trud, przez pokutę, przez prośbę, przez oddanie chwały Bożej - podkreślił bp Pierskała.
- Kościół jest powszechny, bo za wszystkich ludzi umarł Pan Jezus na krzyżu. Dlatego porównywany jest Kościół do matki, która kocha wszystkie swoje dzieci, także te, które oddaliły się od wspólnoty Kościoła, które same nie potrafią już wrócić. Matkę dzieci szanują, matkę dzieci kochają, matki dzieci bronią, o matce dzieci nie mówią źle. I taką relację powinniśmy mieć do Kościoła - naszej matki. Kochać, szanować, bronić i nie mówić o niej źle - wskazywał.
- Kościół jest apostolski, bo Jezus uczynił fundamentem Kościoła apostołów i ich następców - biskupów, kapłanów. To oni z powołania stają się duchowymi rybakami ludzi, aby ich gromadzić w sieci Kościoła - mówił. A wskazując na osłabienie powołań, podziękował pielgrzymom, że i w tej intencji się modlili, prosząc o nowe, święte, liczne powołania kapłańskie, zakonne, misyjne.
- Kościół jest jeden, święty, powszechny i apostolski. W taki Kościół wierzymy i taki Kościół kochamy, do takiego Kościoła należymy i taki Kościół tworzymy - podsumował biskup.
Przywołał też scenę z Ewangelii, kiedy pod krzyżem Jezusa stały trzy kobiety i apostoł Jan. - W ostatnim momencie do tego Kościoła pod krzyżem włączony został Dobry Łotr, który żałował za swoje winy i prosił, aby Jezus wspomniał na niego. To spotkanie pod krzyżem umierającego Jezusa daje nam nadzieję, że dla wszystkich jest miejsce w Kościele: i dla świętych, i dla grzeszników - mówił.
- W pielgrzymiej drodze razem z Maryją idziemy do Jezusa. Odczytana Ewangelia pięknie nam pokazuje, jak Maryja prowadzi do Jezusa i jak jej delikatna prośba w Kanie Galilejskiej od razu dla Jezusa staje się motywem, by dokonać pierwszego cudu. Ważne, żebyśmy umieli zobaczyć cuda, które się dzieją wokół nas i w nas. A jest ich wiele, zwłaszcza cud, kiedy przystępujemy do sakramentu pokuty, cud naszego uzdrowienia duchowego. Ale też i wiele innych cudów doświadczamy. Wspomnijmy je i chwalmy za nie Boga, dziękujmy za nie Bogu - zachęcił bp Rudolf. - Wydarzenie z Kany Galilejskiej uczy nas, że nie ma takiej dziedziny życia, w której Jezus nie byłby obecny - podkreślił.