Nowy numer 17/2024 Archiwum

Obszerne wyjaśnienie, dlaczego na obecnym etapie badań biskup opolski nie podjął decyzji o ekspozycji odkryć

Biuro Prasowe Diecezji Opolskiej prostuje tezy publikowane w mediach w związku z pracami archeologicznymi przeprowadzonymi w katedrze opolskiej.

Ksiądz Joachim Kobienia, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Opolu, poinformował: "W związku z ukazaniem się na stronie internetowej Uniwersytetu Opolskiego i komentowanego przez niektóre media (także społecznościowe) wywiadu z prof. Anną Pobóg-Lenartowicz pt. »Nie do wiary!«, publikujemy poniżej wyjaśnienia dotyczące niektórych treści, które zostały w nim zawarte. Informacje te w wielu miejscach są nieprawdziwe i krzywdzące zarówno w kwestii oceny postawy grona profesorów i ekspertów, powołanych przez Biskupa Opolskiego, jak i działań podjętych przez właściciela i gospodarza katedry opolskiej. Dlatego uważamy, że naszym wiernym, a także wszystkim, którym dobro katedry opolskiej leży na sercu, należy się uczciwe przedstawienie faktów".

W treści opublikowanych wyjaśnień diecezja odniosła się do ośmiu tez, obszernie tłumacząc harmonogram podejmowanych działań i sposób podejmowania konkretnych prac, wyjaśniając przyczyny przerwania badań archeologicznych w grudniu 2022 r. oraz opisując przebieg prac nad wnioskiem o wydanie pozwolenia konserwatorskiego.

Ponadto obszerny fragment wyjaśnień dotyczy szeroko komentowanej decyzji biskupa opolskiego o zasypaniu odkryć.

"Ksiądz biskup był od początku badań zwolennikiem ekspozycji, o czym informował uczestników spotkania wielokrotnie. Jednak Biskup Opolski jako właściciel obiektu, musi też troszczyć się o kondycję całej katedry. Nie jest tajemnicą, że na skutek przeciągających się badań, stan obiektu uległ gwałtownemu pogorszeniu. Wapienny kurz wzniecany przez archeologów przez okres sześciu miesięcy zdewastował zabytkowy wystrój katedry. Nieustabilizowane warunki klimatyczne wnętrza wyrządziły jeszcze większe szkody. Ksiądz Biskup źle odebrał brak jasnego stanowiska w tej sprawie ze strony uczestników spotkania. Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt, że uczestnicy spotkania proponowali jedynie rozpoczęcie dyskusji o ekspozycji. Okazało się bowiem, że nikt dotychczas nie wykonał choćby szkicu przyszłej instalacji. A minął już rok od dokonania pierwszych odkryć. Rozpoczęcie dyskusji, następnie wykonanie koncepcji, a potem stworzenie projektu wymagającego wielowątkowych uzgodnień, zajęłoby kolejne pół roku, zaś wykonanie robót poprzedzonych koniecznością dodatkowych badań archeologicznych, nieodzownych dla infrastruktury ekspozycji, i wreszcie wykonanie ekspozycyjnych gniazd, a następnie prac wykończeniowych, wydłużyłyby ten proces o rok następny. Można zapytać uczestników spotkania, czy ktokolwiek poruszył ten wątek" - czytamy w obszernych wyjaśnieniach.

"Ksiądz biskup, przekazując swoją decyzję, wziął pod uwagę jeszcze jeden aspekt sprawy. Jest nim stan zaawansowania badań i przejrzystość konkluzji. Nie jest tajemnicą dla nikogo, że badania w prezbiterium dawnego kościoła kolegiackiego nie zostały zakończone. Nie wiadomo też, kiedy mogą być i czy w ogóle mogą być zakończone. Z tego powodu nie została rozpoznana pierwotna funkcja odkrytych obiektów. Nawet nie ma pewności, że blok cegieł nazwany tumbą jest tumbą rzeczywiście. Najpewniej w ogóle nią nie jest, skoro definicja dotycząca tego typu obiektów jest całkowicie odmienna. Nadto nikt z badaczy nie jest w stanie w sposób wiążący określić wieku tego znaleziska. Ksiądz Biskup oczekiwał merytorycznej dyskusji na ten temat, a nie listy życzeń. Tak też odebrał informację o rzekomym pochówku księcia Władysława II Opolczyka. Przekazywanie tego typu informacji na takim etapie badań uznać należy za nadużycie i podsycanie niepotrzebnych nikomu emocji. (...) miarodajne opinie dotyczące zabezpieczenia substancji zabytkowej należą do konserwatorów a nie do historyków, historyków sztuki czy architektów. Na omawianym spotkaniu obecnych było sześciu konserwatorów, w tym trzech profesorów. Wszyscy oni zgodzili się z opinią, że wobec braku możliwości zakończenia badań, z uwagi na stan zachowania ceglanego bloku, zamykającego dojście do ceglanej komory, najlepszym dla zabytku rozwiązaniem jest jego zabezpieczenie, a następnie zasypanie. Ta opinia jest dla biskupa wiążąca" - informuje Biuro Prasowe Kurii Diecezjalnej w Opolu.

Pełną treść wyjaśnień publikujemy na kolejnej stronie.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy