– Możemy się uczyć od nich pokory, odpowiedzialności i solidarności – przekonuje Bernard Mróz z rodzinnej pasieki z Gogolina.
Mówi z przekonaniem, wszak pszczołami zajmuje się od ponad 40 lat. Najpierw było to jego pasją, odskocznią od pracy, a od niedawna stało się głównym zajęciem. Efekt pracy widać w jego domu od razu – woskowa świeca na stole, do herbaty garnuszek pełen miodu, a do tego pachnące latem wiśnie w miodzie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.