Ważną chwilą w życiu człowieka jest odkrycie samego siebie, gdy zaczynamy o sobie myśleć w kategorii „to jestem JA”. Odkryliśmy swoje imię.
Znaliśmy je wcześniej, ale teraz stało się czymś ważnym, wręcz świętym. Dlatego w pewnym wieku przezywanie przekręconym imieniem tak łatwo wywołuje złość małego człowieka. Czy można być bezimiennym? Stając wobec jakiejś gromady ludzi nieznajomych, stajemy właśnie wobec bezimiennych. A co zrobić, gdy się jest jednym z tłumu migrantów przybijających z Afryki do wybrzeży Europy? Nam ich twarze wydają się identyczne. Gdy wysiądą na europejskim brzegu, są surrealistyczną gromadą kopii. To oczywiście powoduje reakcję – nawet lęk. W nich również wyzwalają się różne reakcje. Nasze etyczne reakcje stają się bezużyteczne. A przecież najgłębszą ich warstwą powinno być człowieczeństwo. Nam przychodzi to z trudnością. Im, tak sądzę, jeszcze trudniej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.