U końca Mszy Krzyżma bp Andrzej Czaja poinformował, co dalej z międzydiecezjalnym seminarium duchownym w Opolu.
W Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Opolu, w którym formują się przyszli księża diecezji opolskiej i gliwickiej, obecnie jest tylko 19 kleryków.
- Obejście, gmach i świątynia są wielkie, a jest 19 kleryków. Zostaliśmy zatem zmuszeni do poważniejszego namysłu nad kształtem seminarium. Chcę uspokoić prezbiterium i wszystkich zainteresowanych, że nigdzie nie odchodzimy, nie łączymy się z metropolitarnym seminarium, bo nie jest to dzisiaj rozwiązanie najlepsze - powiedział biskup opolski Andrzej Czaja u końca Mszy Krzyżma sprawowanej w Wielki Czwartek w kościele seminaryjno-akademickim w Opolu.
- Mała liczba kleryków sprawia, że w pewnym sensie warunki formacyjne są korzystniejsze. Był taki pomysł, żeby kleryków rozdzielić na plebanie, by tu przychodzili na wykłady, ale nie ta forma zwyciężyła. Z biskupem gliwickim Sławomirem Oderem już podjęliśmy postanowienie. Dla formacji kleryka, przyszłego kapłana, szczególnie ważna jest wspólnota uczniów. Dlatego klerycy zostaną razem w seminarium, ale musimy zadbać o zmniejszenie przestrzeni ich życia, bo się po prostu w tym potężnym gmachu gubią - podkreślił ordynariusz.
- Jednocześnie wiemy, że zmieniła się mentalność młodych ludzi, a regulamin seminaryjny jest jeszcze z czasów seminarium w Nysie, dlatego też moderatorzy zapowiadają głębszą refleksję nad regulaminem i układaniem planu dnia codziennego - poinformował biskup.
- Wprowadzamy też rok propedeutyczny, czyli rok wstępny dla przychodzących do seminarium. Będzie to wspólna formacja dla wszystkich trzech diecezji naszej metropolii, która będzie prowadzona w Katowicach - zapowiedział bp Czaja.
Podkreślił mocno wagę modlitwy o powołania i za powołanych. - Klerycy przychodzą z tego świata i w wielu momentach są duchem tego świata przepojeni, a nieraz przychodzą z wieloma zranieniami, które na ile się da, trzeba ponaprawiać, uleczyć i uzdrowić, aby potem jako kapłani mogli być oparciem dla innych, bo pasterz to ten, który ma innym pomóc - tłumaczył biskup.
W ogłoszeniach na zakończenie Mszy Krzyżma przedstawione zostały dwa zaproszenia wspólnoty seminaryjnej. Jedno skierowane do młodych mężczyzn i dotyczy rekolekcji powołaniowych, które odbędą się od 5 do 7 kwietnia.
- Widzę tu bardzo wielu mężczyzn w wieku od 18 do 30 lat. Czujcie się zaproszeni na rekolekcje powołaniowe. Nie bójcie się, udział w rekolekcjach nie oznacza, że musicie w seminarium zostać, ale może wam to pomóc w odczytaniu powołania nie tylko do kapłaństwa, ale powołania życiowego - powiedział bp Andrzej Czaja.
A drugie zaproszenie jest skierowane do wszystkich i dotyczy pierwszych czwartków miesiąca. Najbliższy przypada już za tydzień, 4 kwietnia.
W kościele seminaryjno-akademickim wspólna modlitwa o powołania rozpocznie się o 19.00 od adoracji Najświętszego Sakramentu. 45 minut później sprawowana będzie Msza św. w intencji nowych powołań. - Chciejmy się gromadzić na ufnej modlitwie o powołania, kapłańskie w szczególności, ale nie tylko te - zaprosił biskup opolski.
- Módlmy się za młodych ludzi o ducha odwagi i męstwa, że jeśli usłyszą głos Pana, by się nie lękali. Bo dzisiaj można się wystraszyć i przerazić. Gdy się różne rzeczy o nas, kapłanach, słyszy, to nie raz, jak Pan Jezus woła: "Pójdź za Mną", lęk może zwyciężyć. Wy, młodzi, nie bójcie się. A my, starsi, chciejmy wymadlać wam ducha męstwa i odwagi, byście poszli za Panem - zaapelował bp Czaja.