Opolskie ognisko Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar" zainicjowane zostało dokładnie 15 lat temu.
Trwa "Niedziela z Sycharem" w parafii św. Jacka w Opolu-Kolonii Gosławickiej. O 16.00 zaplanowano spotkanie jubileuszowe dla dawnych i obecnych członków Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar", na które zaproszone są również osoby zainteresowane działalnością wspólnoty. Natomiast o 18.00 rozpocznie się dziękczynna Msza św. z okazji 15-lecia działalności, dzięki której setki osób znalazły wsparcie i pomoc.
Dla jednych Sychar ma wymiar wspólnoty, w której znaleźli swoje miejsce w Kościele i w której wzrastają do dziś, dla innych ma wymiar ruchu, w którym w trudnych chwilach życia odkrywają wartość sakramentalnego małżeństwa i stają na nogi, by następnie ruszyć dalej swoją drogą.
W 2014 r. z opolskiego ogniska wypączkowały ogniska w parafii NSPJ w Kluczborku oraz w parafii św. Zygmunta i św. Jadwigi Śląskiej w Kędzierzynie-Koźlu, a ks. Paweł Dubowik, pierwszy duszpasterz wspólnoty w Opolu, został duszpasterzem krajowym Sycharu.
Podczas "Niedzieli z Sycharem" to właśnie ks. Dubowik głosi słowo Boże. - Ważnie zawartego sakramentu małżeństwa nie jest w stanie rozwiązać żadna ludzka władza. Nawet jeżeli małżonkowie pogubią się w życiu i relacjach, to dalej w oczach Bożych są mężem i żoną. Przychodzą na spotkania naszej wspólnoty po to, aby wytrwać w wierności Panu Bogu, przysiędze małżeńskiej, współmałżonkowi i samemu sobie, aby nie pogubić się w różnych podpowiedziach współczesnego świata - mówi ks. Dubowik.
Przypomina, że mottem Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar" są słowa: "Każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania". - Po ludzku wydaje się to niemożliwe, ale na szczęście logika Pana Boga jest inna. Na przestrzeni lat mojej posługi widzę, jak wiele małżeństw potrafi wrócić z bardzo dalekiej drogi - podkreśla. Tłumaczy też, że pracę nad związkiem trzeba zacząć od siebie samego, od swojego nawrócenia.
Ks. Paweł Dubowik, krajowy duszpasterz Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar". Anna Kwaśnicka /Foto Gość- Warto na nowo uświadomić sobie, że sakrament małżeństwa to nie jednorazowe wydarzenie, to nie tylko moment składania przysięgi małżeńskiej, ale to całe życie małżonków od dnia ich ślubu aż do śmierci. A każdy rozwód to dramat konkretnych osób. W Polsce co roku na skutek rozwodu rozpada się ok. 65 tys. par - mówi krajowy duszpasterz Wspólnoty Trudnych Małżeństw.
Podczas "Niedzieli z Sycharem" w opolskiej parafii św. Jacka gości Sebastian z ogniska wspólnoty Sychar w Tarnowskich Górach. Z uczestnikami niedzielnych Eucharystii dzieli się świadectwem swojego małżeństwa. - Z żoną Urszulą jesteśmy małżonkami od 24 lat. Nie zawsze byłem dobrym mężem i ojcem. Był w moim życiu czas, kiedy pogubiłem się. Przez wiele lat nadużywałem alkoholu i doprowadziłem siebie do bardzo złego stanu. Można się było mnie wstydzić - opowiadał Sebastian. Jest przekonany, że modlitwa żony wyprosiła mu wyjście z nałogu. - W 2011 r. był normalny dzień, kiedy się nie napiłem i tak jest do dzisiaj. Pan Bóg dał mi taką łaskę. Moja żona nie dotrwała do tego momentu, kiedy zacząłem nad sobą pracować. Od 14 lat nie jesteśmy razem, jesteśmy po rozwodzie. Ale odkąd zacząłem chodzić za Panem Jezusem, wierzę, że kiedyś do mnie wróci - mówi.
Od 12 lat jest w Sycharze. Wspólnota jest dla niego miejscem wzrastania i pracy nad sobą. - Żyję sam, czekam na moją żonę. Jestem mężczyzną szczęśliwym. Stanąłem na nogi. Nigdy nie byłem tak blisko Pana Boga jak teraz. On wlał w moje serce nadzieję, że kiedyś z żoną będziemy razem - mówił.
W opolskiej parafii św. Jacka spotkania formacyjne Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar" odbywają się w ostatnie piątki miesiąca, a rozpoczynają się Mszą św. o 18.00. Z kolei w pierwsze soboty miesiąca odbywają się spotkania grupy wsparcia.
Szerzej o Wspólnocie Trudnych Małżeństw "Sychar" oczami członków opolskiego ogniska napiszemy w "Gościu Opolskim" nr 17/2024 w niedzielę 28 kwietnia.