Secesyjne, piękne rzeczy. Nowa wystawa w Muzeum w Raciborzu.
Trudno nie dać się oczarować – przynajmniej niektórymi – dziełami rzemiosła artystycznego, jakie od wczoraj można oglądać w Muzeum w Raciborzu.
W piątek 19 kwietnia odbył się tam wernisaż wystawy pt. „Secesja, czyli jak sztuka weszła do życia codziennego”. To ekspozycja złożona z kolekcji szklanych, fajansowych i metalowych przedmiotów codziennego użytku i wystroju wnętrz mieszczańskich powstałych w okresie secesji, a pochodzących głównie ze zbiorów raciborzanina Jana Lorenca i w mniejszej części – raciborskiego muzeum.
Nowy nurt w sztuce, który pojawił się na przełomie XIX i XX wieku i zwany jest najczęściej secesją (ale także Art Nouveau, Jugendstil czy stile floreale) miał ambicję wpływania na wiele jej dziedzin: od rzemiosła artystycznego, przez architekturę, rzeźbę, grafikę i malarstwo.
– Dbałość o szczegół była w secesji fenomenalna, niezwykła i nadzwyczajna – podkreślała podczas 40-minutowej prezentacji stylu secesyjnego Aleksandra Frydrychowicz, kierownik Działu Sztuki i Rzemiosła Artystycznego Muzeum w Raciborzu. Najbardziej charakterystycznymi cechami secesji są faliste linie, abstrakcyjna i roślinna ornamentacja, inspiracje sztuką japońską. Być może najbardziej znanym artystą tego nurtu jest Gustaw Klimt i jego „Pocałunek”. – Po I wojnie światowej secesja była wykluczana jako coś niewłaściwego, chaos w sztuce. Zwłaszcza modernizm tępił secesyjne wpływy w sztuce. A po II wojnie światowej robił to socrealizm. Wtedy wszystko, co secesyjne niszczono na potęgę. A teraz mamy renesans secesji i wszyscy się nią zachwycają. Dzieła secesyjnego rzemiosła artystycznego na rynkach kolekcjonerskich osiągają nieprawdopodobne ceny. Secesja ze swoim umiłowaniem natury i inspirowaniem się nią stała dzisiaj bardzo aktualna – mówiła A. Frydrychowicz.
Na raciborskiej wystawie można oglądać kilkadziesiąt secesyjnych przedmiotów codziennego użytku wykonanych ze szkła, porcelany, fajansu czy metali. Zachwycające grą światła w swojej strukturze są przede wszystkim dzieła wykonane ze szkła warstwowego czy iryzowanego. Warto wiedzieć, że niektórzy mistrzowie szkła secesyjnego – m.in. Émile Gallé – eksperymentując w celu uzyskania najpiękniejszych kolorów i efektów w swoich dziełach, używali kwasów, a nawet pierwiastków promieniotwórczych – co prowadziło do przedwczesnej śmierci…
– Zawodowo zajmowałem się projektowaniem ogrodów. W ich projektowaniu kochałem to, czego mnie nauczono: podglądanie tego, co Pan Bóg stworzył, czyli podglądanie przyrody. W przyrodzie nie występuje linia prosta. Najczęściej są to linie krzywe, łukowate, przenikające. A secesja to są właśnie takie przewspaniałe linie! Secesja mnie ujęła swoimi szkłem i od tego zacząłem ją zbierać – powiedział Jan Lorenc.