- Nasze zaufanie Matce Najświętszej ma nam pomóc być uważnymi na potrzeby braci i sióstr, ma nas uczulić na potrzeby współczesnego świata: wojna, wyzysk ludzi, bieda, niesprawiedliwość społeczna. Maryja współczuje nam w tych cierpieniach i wstawia się za nami - zapewnił bp Célestin-Marie Gaoua, który w Kamieniu Śląskim przewodniczył Mszy św. o błogosławieństwo dla rolników.
Drugi dzień Zielonych Świątek, czyli święto NMP Matki Kościoła, to w diecezji opolskiej tradycyjny czas modlitwy biskupów z rolnikami o błogosławieństwo Boże i dobre urodzaje. Msze św. sprawowane były pięciu zakątkach diecezji w cieniu sanktuariów i ważnych miejsc pielgrzymkowych.
- Każdego roku przyjeżdżam na tę wspólną modlitwę do Kamienia Śląskiego. W naszej pracy Boże błogosławieństwo zawsze ma znaczenie. Modlimy się dziś o pogodę, by w naszym kraju dobrze się żyło, ale też o to, żeby politycy trochę zmądrzeli - mówi Tomasz Fornol z Kosorowic.
- Od lat przyjeżdżam do Kamienia Śląskiego w drugi dzień Zielonych Świątek. Stare przysłowie mówi, że bez Boga ni do proga. I to się sprawdza - zapewnia Ryszard z Opola-Gosławic. - Rolnictwo to taka branża, w której my możemy robić wszystko, co możliwe, a i tak od Tego na górze zależą zbiory - mówi z przekonaniem Rafał z Dąbrówki. - Nawet ostatnio wszystko na polu schło i gdyby nie przyszły te ostatnie deszcze, byłoby - jak to się mówi - posprzątane. Deszcze pomogły. To, co było uschnięte, pozwijane, jakoś ożyło i się otworzyło - opisuje Ryszard.
U św. Jacka w kościele parafialnym w Kamieniu Śląskim Eucharystii o Boże błogosławieństwo dla rolników przewodniczył bp Célestin-Marie Gaoua z diecezji Sokodé w Togo. Wraz z nim przy ołtarzu stanęli biskup opolski Andrzej Czaja, gospodarz miejsca ks. proboszcz Arnold Nowak, opolscy misjonarze w Togo - ks. Jan Piontek i ks. Robert Dura, a także dziekan i wicedziekan dekanatu Kamień Śląski - ks. Hubert Sklorz i ks. Krzysztof Romański.
Modlitwa była trójjęzyczna. Eucharystia sprawowana była po łacinie, modlitwy dnia i kazanie bp Célestin-Marie wygłosił po francusku, a wiele części stałych śpiewanych i odmawianych było po polsku. Tłumaczeniami francusko-polskimi służyli opolscy misjonarze.
- Macierzyństwo Maryi nie ogranicza się do Jezusa, ale rozciąga na wszystkich Jego uczniów - zapewnił w homilii biskup z Togo. - Maryja doskonale widzi nasze potrzeby i wie dobrze, o co ma prosić swojego Syna. Zaufajmy Jej - zachęcał.
Krótko opowiedział również o pracy na roli w Togo, gdzie głównie uprawiana jest kukurydza, sorgo i jam.
- W moim kraju wasi przyjaciele rolnicy nie mają jeszcze takich warunków, jak wy, żeby pracować i produkować. Maszyny rolnicze nie są na razie rozpowszechnione. Ręce, siła ludzkich rąk często zastępują maszyny rolnicze. Dobrze wiecie, że praca rękami i tylko rękami wycieńcza człowieka. Co więcej zmiany klimatyczne często sprawiają, że rolnicy mają kłopoty. Mają ciężkie życie, ale nie zniechęcają się. Dzisiaj modlimy się też za nich. Panu to trzeba powierzyć - powiedział bp Célestin-Marie Gaoua
- Ostatecznie to nie siła rąk decyduje o urodzaju, ale to od Pana Boga zależy, tak w Togo, jak i na Śląsku Opolskim. Dlatego wszyscy zawsze musimy z ufnością do Niego się zwracać. W tym roku przyszły przymrozki i sadownicy są naprawdę w wielkiej biedzie i nie tylko oni - podkreślił bp Andrzej Czaja.
- Rolnicy, dziękujemy wam za codzienność, która jest znaczona trudem i znojem, także dzisiaj coraz częściej pewnym niepokojem, co to będzie dalej, gdy nieraz prawo stanowione ludzkie - to unijne i nasze państwowe - nie zawsze jest budowane w zgodzie z prawem naturalnym, prawem Bożym. To musi niepokoić, bo jeśli robimy coś niezgodnie z prawem naturalnym, to nie może być dobrze - tłumaczył. Zachęcał do ufnego proszenia Boga o to, by przemiany dokonywane w świecie były wprowadzane z uwzględnieniem prawa Bożego.
- Jeśli protestujemy, to nie dajmy się uwieść. Protestujmy w sposób godny, bo też nieraz - a doświadczyliśmy tego w tym roku - gdy rolnik protestuje, to jeszcze inni chcą coś ugrać. I to nie są ludzie ze środowiska rolników, ale z innych środowisk. Próbowano dokonać burd w Warszawie i zrzucić winę na rolników. Musimy być bardzo czujni, protestować po Bożemu, by to się nie dokonywało kosztem innych, krzywdząc ludzi - mówił biskup opolski.
Ks. Arnold Nowak u końca Mszy św. przewodniczył modlitwie o Boże błogosławieństwo dla rolników i dobre urodzaje. A po Eucharystii zaprosił wszystkich na poczęstunek i spotkanie w Alwerni św. Jacka.
Msze św. dla rolników sprawowane były również w gościęcińskich Bryksach, u św. Anny w Oleśnie, na Szwedzkiej Górce i w kościółku Świętego Krzyża w Pietrowicach Wielkich.