Świadectwo wiary Anny Świątczak podczas finałowego koncertu warsztatów Gospel&Gospel Kids w Filharmonii Opolskiej.
Filharmonia Opolska po raz piąty wspólnie z TGD, znakomitym polskim zespołem gospelowym zorganizowała warsztaty Gospel&Gospel Kids. W warsztatach wzięło udział w tym roku ponad 200 osób, a finałowy koncert (19 maja) w filharmonii przyciągnął komplet widzów. Koncert prowadzony przez dyrygenta TGD Piotra Nazaruka był w duchu modlitewnym, nie tylko czysto muzycznym.
- Był w moim życiu taki czas, że stanęłam przed ścianą, która wydawała się na tyle wielka i nie do przejścia -mimo przeczytania wielu mądrych ksiąg i rozmów z wieloma mądrymi ludźmi – że byłam przekonana, że jestem po prostu jakimś nieudanym egzemplarzem. Pomyślałam, że jak coś się popsuło to się to po prostu wyrzuca. Pomyślałam, że tak zrobię ze swoim życiem. I wtedy – zupełnie przypadkowo – spotkałam na ulicę dziewczynę, Agnieszkę, która zaczęła mi opowiadać o swoim życiu, o tym za kim idzie, o Panu Bogu, że jest dobry, że mnie zna. Że jeżeli się zdecyduję to On da mi się poznać. I, słuchajcie, ja w tych swoich ruinach chwyciłam się rąbka ostatniej nadziei. I Pan przyszedł. Odmienił wszystko. Nie to, co dookoła, bo to zmieniło się średnio. Ale tu, w sercu - wszystko. Wlał nadzieję. Tak uradowana zaczęłam z Nim chodzić i żyć na codzień - mówiła wzruszona Anna Świątczak, znana polska piosenkarka, obecnie wokalistka TGD.
Jednak po pierwszym nawróceniu przyszły lata w których piosenkarka „zaczęła sama dbać o swoje podwórko”. – Pan Bóg nasz jest dżentelmenem i pozwolił mi na to, choć wiedział co się wydarzy. Trzy lata żyłam w oddaleniu od Pana Boga realizując swoje plany, które mnie znowu doprowadziły na krawędź. W środku mnie były zgliszcza: uzależnienia, alkohol, narkotyki, rozwiązłość, kariera. Te zgliszcza ukryte były za uśmiechem, za sceną, za aprobatą i oklaskami. Tylko, że w środku ginęłam. Zawiedli mnie ludzie, sama siebie zawiodłam i wiedziałam, że zawiodłam też Boga. Nawet nie próbowałam znowu Go prosić, żeby mnie uratował. Bo ja na Jego miejscu nie dałabym się drugi raz nabrać. Więc nawet nie próbowałam patrzeć w niebo. Jakiś wszechogarniający wstyd. I wtedy dokładnie ta sama Agnieszka, osiem lat później, odezwała się na Skypie i zapytała „Co u Ciebie?”. To był ten moment, kiedy wszystko się wysypało, popękało. A Pan Jezus powiedział wtedy do mnie „córko, tak długo na Ciebie czekałem, dziękuję, że wracasz do mnie” – mówiła załamującym się głosem A. Świątczak.
- Pan Bóg patrzy na serce i naprawdę zachęcam was do tego: niech ten koncert będzie nie tylko piękną muzyką i wspaniałymi głosami, ale też czasem w którym możemy Boga zapytać: „Panie Boże, a ja? Patrzysz też na mnie? Chcę Cię poznać”. Zrób pierwszy krok. Jezus jest Panem. Nie ma nikogo, kto by nas znał tak jak On– zachęcała publiczność w filharmonii wokalistka TGD.
Finałowy koncert Warsztatów Gospel&Gospel Kids w Filharmonii Opolskiej