- Bardzo was proszę, żebyście tego strumienia łaski, który wyprasza bł. Hanna Chrzanowska, nie zmarnowali, ponieważ trzeba budować mocne duszpasterstwo służby zdrowia - powiedział ks. Arkadiusz Zawistowski, krajowy duszpasterz służby zdrowia.
W ramach ogólnopolskiej peregrynacji relikwie bł. Hanny Chrzanowskiej gościły w diecezji opolskiej od 20 kwietnia do 21 maja. Zostały przyjęte w placówkach ochrony zdrowia m.in. w Głuchołazach, Łączniku, Białej, Grudyni Wielkiej, Kędzierzynie-Koźlu i Opolu. Teraz powędrują do diecezji bielsko-żywieckiej.
Jakie znaczenie miała ta peregrynacja dla duszpasterstwa służby zdrowia? - Przede wszystkim zaowocowała pobudzeniem do życia religijnego osób pracujących w służbie zdrowia, ale także pobudzenia kapelanów, którzy zaangażowali się w przygotowanie peregrynacji w diecezji. W wielu ośrodkach służby zdrowia ludzie integrowali się, żeby przygotować to całe wydarzenie, starali się, żeby było jak najpiękniej. Myślę, że wartością jest przede wszystkim to zatrzymanie się, znalezienie wspólnego celu, podjęcie wspólnej modlitwy - odpowiada ks. Piotr Bałos, diecezjalny duszpasterz służby zdrowia.
- Moją nadzieją jest to, że księża kapelani skorzystają z bogactwa, które zostawiła nam bł. Hanna Chrzanowska i że na bazie tego będą próbowali formować sumienia, ducha naszych pracowników służby zdrowia - dopowiada ks. Bałos.
W ubiegłym tygodniu relikwie były pod opieką ks. Mariana Klucznego, który posługuje w aż 4 kaplicach. W Opolu-Szczepanowicach jest kapelanem Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów, ZOL-u prowadzonego przez Fundację św. Franciszka „Pomóż mi godnie żyć” oraz Szpitala Wojskowego. Posługuje również w klasztorze sióstr franciszkanek szpitalnych. - Przyjemność goszczenia relikwii w domach, które podlegają mojej duszpasterskiej opiece była niesamowita, miałem je prawie 5 dni, więc mogłem wykazać się gościnnością - mówi ks. Kluczny.
Podczas peregrynacji sprawowane były Msze św. nabożeństwa majowe, odbywały się adoracje Najświętszego Sakramentu. Oczywiście w poszczególnych miejscach nie mogło zabraknąć aktu oddania wszystkich pracowników tych placówek wstawiennictwu bł. Hanny.
- Właściwie nie robiliśmy niczego nadzwyczajnego. Po prostu w codzienny nasz grafik wpisaliśmy obecność bł. Hanny. W kaplicy szpitalnej na chwilę modlitwy przychodzili zarówno pracownicy, jak i pacjenci. W kaplicy ZOL-u na ul. Prószkowskiej do modlitwy dołączyły też osoby z niepełnosprawnością ze wspólnoty Wiara i Światło. Przez te kilka dni, od wtorku do sobotniego południa modlitwa płynęła. To było dobre doświadczenie. Zauważyłem, że wiele osób spośród pracowników zainteresowało się czy to rachunkiem sumienia przygotowanym przez bł. Hannę Chrzanowską, czy jej życiorysem. Myślę, że w jednej, drugiej, trzeciej osobie coś się obudziło - opowiada kapelan.
Zakończenie peregrynacji w diecezji opolskiej odbyło się 21 maja w parafii św. Jana Pawła II w Opolu, która jest siedzibą opolskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych Polskich. Wieczornej Mszy św. przewodniczył bp Andrzej Czaja. Koncelebrowali m.in. ks. Piotr Bałos, ks. Marian Kluczny, ojcowie oblaci, a także ks. Arkadiusz Zawistowski, krajowy duszpasterz służby zdrowia.
- Dziękuję wam, że przyjęłyście swoją koleżankę, Hanię Chrzanowską, wszędzie tam, gdzie pracujecie. Odczuwam, że przyszła tutaj po jedną sprawę. Jesteście małym zaczynem, z którego trzeba stworzyć duże ciasto. Bardzo was proszę, żebyście tego strumienia łaski, który wyprasza Hanna Chrzanowska, nie zmarnowali, ponieważ trzeba budować mocne duszpasterstwo służby zdrowia. Jak to się robi? Pytajcie Hannę. Ona umiała gromadzić wokół siebie ludzi: studentów, kapłanów, kleryków i robiła z nimi dobrą robotę - podkreślił ks. Zawistowski.
W homilii bp Andrzej Czaja przypomniał, że bł. Hanna Chrzanowska (1902-1973) nie mówiła zbyt wiele o wierze, co było związane z czasami, w jakich żyła. - Była pełna wiary, powściągliwa w mówieniu o wierze, ale bardzo zatroska i bardzo zaangażowana na rzecz formacji duchowej własnej i w środowisku pielęgniarek - mówił bp Czaja. - O wierze nie trzeba mówić, jeśli się świadectwo wiary daje. Do tego jeszcze można powiedzieć, że bł. Hanna przekazuje nam, że w pielęgniarstwie nie wolno zapomnieć o tym, aby chorych i cierpiących krzepić na duchu. Obsłużyć chore ciało - to jedno, ale do przywracania zdrowia w ciele należy też umacnianie ducha poprzez dawanie pociechy, wzbudzanie nadziei - tłumaczył biskup.
Pamiątkowe zdjęcie przy relikwiach i wizerunku bł. Hanny Chrzanowskiej. Anna Kwaśnicka /Foto GośćPo Mszy św. odbyło się spotkanie w klasztorze ojców oblatów, które przygotowały panie z opolskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych Polskich. Była to okazja, by opowiedzieć o działalności stowarzyszenia w Opolu.
Warto podkreślić, że zakończenie peregrynacji nie wiąże się z pożegnaniem z obecnością bł. Hanny Chrzanowskiej w znaku relikwii. Jej relikwie na stałe obecne są w parafii św. Jana Pawła II w Opolu już od dwóch lat. - Pochodną tej obecności jest założenie opolskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych Polskich, które organizuje cykliczne nabożeństwa, rekolekcje czy spotkania z gośćmi - podkreśla ks. Piotr Bałos.
Relikwie bł. Hanny na stałe obecne są też w kaplicy Hospicjum Ziemi Kluczborskiej im. św. Ojca Pio w Smardach Górnych. - Pamiętam pierwszy miesiąc, kiedy przed oficjalnym wprowadzeniem do kaplicy, relikwie stały w dyżurce pielęgniarskiej. Bł. Hanna była tak blisko nas, cały czas stała sobie na półeczce. Teraz, kiedy jest na stałe w naszej kaplicy, to jak mi jest ciężko, to tam idę i czuję jej obecność. Ona daje mi duchowe wsparcie - dzieli się Honorata Dawid, pielęgniarka oddziałowa.
- Po raz pierwszy jestem na stanowisku oddziałowej i w związku z tym w codzienności borykam się z różnymi problemami. Najbardziej zależy mi na zespole, na budowaniu relacji wśród pielęgniarek, a bł. Hanna jest dla mnie wzorem, bo potrafiła zjednywać ludzi, była bardzo ciepłą osobą zatroskaną o drugiego człowieka - dopowiada Honorata Dawid.