Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Opolski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • HISTORIA DIECEZJI
    • KURIA
    • PARAFIE
    • BISKUPI

Najnowsze Wydania

  • GN 19/2025
    GN 19/2025 Dokument:(9250678,Kościół prawa czy Kościół miłości?)
  • GN 18/2025
    GN 18/2025 Dokument:(9238269,Człowiek jednej roli)
  • GN 17/2025
    GN 17/2025 Dokument:(9228937,Synchronizacja i piękni ludzie)
  • Historia Kościoła (9) 03/2025
    Historia Kościoła (9) 03/2025 Dokument:(9220196,Państwo ze stosów. Czy Francja podłożyła za dużo ognia pod własną historię?)
  • GN 16/2025
    GN 16/2025 Dokument:(9218524,Zwycięzca śmierci)
opole.gosc.pl → Wiadomości z diecezji opolskiej → Jakby mi dzieci nie pomogły, to nie wiem

Jakby mi dzieci nie pomogły, to nie wiem przejdź do galerii

Meandrująca tu Opawa zniszczyła dolną część Boboluszek. Było gorzej niż w 1997.

 
Ulica Długa w Boboluszkach prowadząca na most graniczny z Republiką Czeską. Andrzej Kerner /Foto Gość
⏮ ⏪
⏩ ⏭

Boboluszki (parafia Wysoka, gmina Branice) nie były w stanie się uratować - pękł wał przeciwpowodziowy, który ciągnie się wzdłuż Opawy od prawej strony ulicy Długiej (patrząc z Polski w kierunku Czech). Ta ulica prowadzi na most graniczny z Republiką Czeską. Od drugiej strony ulicy Długiej wału w ogóle nie ma i tą stroną rzeka też zalała wieś.

W sobotę 21 września w poprzek ulicy leżą tylko, smętnie teraz wyglądające, resztki worków z piaskiem zmieszanych z ziemią. Droga jest zagrodzona i przejazdu przez most nie ma. Opawa zrobiła wielką wyrwę w szosie, przewróciła słup energetyczny.

Od strony Czech jedzie na rowerze człowiek, z którym gawędzimy w stylu nieco hrabalowskim, co nie wszystko nadaje się tu do powtórzenia. - A czy ja mogę wjechać do Polski teraz? Bo jak miałem 20 lat, to mnie wojacy po polskiej stronie przymknęli i musiałem zapłacić, żeby wrócić do siebie - pyta mnie z lekkim uśmieszkiem sąsiad z południa. To było w 1974 roku. Oglądamy zerwany asfalt, a pod nim podkład kamienny, pewnie dawną jezdnię. - To ma z 200-300 lat. I wytrzymało. Może ci, co wtedy żyli, by nam powiedzieli, co robić, żeby takich powodzi nie było? - pyta mnie. Nie znam odpowiedzi, żegnamy się mile.

- U nas był pierwszy strzał. Od nas się zawsze zaczyna. Nie wiem, co dalej będzie. Jestem tak załamana. Jakby mi dzieci nie pomogły, to nie wiem… I co zrobić? Nic się na to nie poradzi - mówi Janina Segda. Mieszka sama w domu na końcu Boboluszek, w którym zerwane są już podłogi, panele, wyniesione meble, zdewastowane podwórko. W robotach porządkowych pomagają synowie. Na ulicy słychać warkot pomp wypompowujących resztki wody z piwnic. Przy każdym domu trwa intensywne sprzątanie.

Kilkanaście numerów dalej od domu pani Segdy widzę na podwórku mile uśmiechniętą, starszą panią i pytam czy mogę wejść na podwórko. Zgadza się z nieustającym uśmiechem i zaprasza do domu. Okazuje się, że mąż pani Emilii - Władysław Dudek to brat Janiny Segdy. Gospodarze już w dość sędziwym wieku (pan Władysław ma 83 lata, pani nie śmiem pytać). Zaczynają od tego, że ich siostra i szwagierka poniosła we wsi największe szkody.

- U nas wody było ok. 1,5 metra. Ścianę w kotłowni nam zawaliło, piec zalało, drzewo, węgiel zalało, garaż, warsztat, ogród cały do niczego, ziemniaki i wszystko. I cztery kaczki nam się potopiły - mówi pan Władysław. - Po powodzi w 1997 kazali nam się stąd wynosić, bo ściany popękały. Ale zostaliśmy. Wtedy jeszcze wody były, a myśmy już te ściany poankrowali - dodaje. - Ale ta powódź była gorsza. Tak śmierdzi, poduszki mam ciągle mokre od tej wilgoci. Ale gdzie by my się na stare lata wyprowadzali - dodaje pani Dudek. Przez 22 lata pracowała jako pielęgniarka w szpitalu dla nerwowo chorych w Branicach, a przez 18 lat była kierowniczką DPS w Boboluszkach.

Zauważam leżący przy telewizorze drewniany różaniec. - To jest męża różaniec, ja mam swój w kieszeni. Modli się zawsze jak ogląda Apel Jasnogórski w telewizji Trwam. Ale mąż jest niedowidzący. Chore oczy to jest naprawdę coś ciężkiego - mówi pani Emilia. Pytam czy ogarnia ich poczucie beznadziei. - No nie można się załamywać. Jak się modlę, to potem czuję ulgę, taką nadzieję. Córka była ciężko chora i dałam na Mszę do franciszkanów w Głubczycach, bardzo się modliłam. I ta trudna operacja dobrze poszła. Lekarze mówili, że córka uciekła grabarzowi spod łopaty. A teraz jest pełna energii i życia - mówi pani Emilia.

Potem oboje opowiadają mi o tym jak bardzo pomagają im dzieci, jakich wnuków się dochowali i jak cieszą się ich sukcesami. Kiedy nie chcą się zgodzić na zdjęcie („bo ja jestem niefotogeniczna”) nie nalegam. Wynoszę z tego domu coś więcej niż efektowne zdjęcie starszych ludzi w sporym kłopocie.

« ‹ 1 › »
Boboluszki. Zniszczenia i prace porządkowe

Foto Gość DODANE 21.09.2024 AKTUALIZACJA 23.09.2024

Boboluszki. Zniszczenia i prace porządkowe

​21.09.24. Dolna i przyrzeczna część Boboluszek (gmina Branice, parafia Wysoka) została zalana wodami granicznej Opawy, która była podczas powodzi tydzień temu wyższa niż w lipcu 1997 roku. Mieszkańcy porządkują i sprzątają domy, ogrody i zabudowania gospodarcze, ale przed niektórymi jeszcze wiele pracy. Pomagają im rodziny. Zerwana została droga prowadząca na most na Opawie i dalej - do czeskich Skrochovic.  
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Kerner

|

GOSC.PL

publikacja 22.09.2024 22:07

FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • BOBOLUSZKI
  • GMINA BRANICE
  • POWÓDŹ 2024

Polecane w subskrypcji

  • Ks. Matuszewski: Zdejmijmy z papieża nieco balastu, jakim są nierealistyczne oczekiwania
    • Rozmowa
    • Wojciech Teister
    Ks. Matuszewski: Zdejmijmy z papieża nieco balastu, jakim są nierealistyczne oczekiwania
  • Miniserial „Wszystko o Marii. Matce Bożej” mówi o Maryi wszystko, tylko nie to, co mówi o Niej tradycja Kościoła
    • Kultura
    • Edward Kabiesz
    Miniserial „Wszystko o Marii. Matce Bożej” mówi o Maryi wszystko, tylko nie to, co mówi o Niej tradycja Kościoła
  • Miłosierdzie na góralską nutę
    • Kultura
    • Jan Głąbiński
    Miłosierdzie na góralską nutę
  • Czy Jezus został ochrzczony na terenie dzisiejszej Jordanii? Odpowiedzi szukamy w Betanii za Jordanem
    • Świat
    • Szymon Babuchowski
    Czy Jezus został ochrzczony na terenie dzisiejszej Jordanii? Odpowiedzi szukamy w Betanii za Jordanem
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X