– Zawsze jest za co dziękować. Chleb mamy, wszyscy go jemy, a z trudnej sytuacji musimy się jakoś wybronić – mówi Anna Wojtala z Żywocic.
Diecezjalne dziękczynienie za plony przypadło na czas intensywnego sprzątania i liczenia strat po powodzi, która przeszła przez południowo-zachodnią część naszego kraju. Z tego powodu w niedzielę 22 września na Górę św. Anny przyjechało mniej delegacji z koronami żniwnymi niż w minionych latach. To oczywiście nikogo nie dziwi, natomiast niespodziewaną okazała się obecność kilku delegacji z dotkniętych powodzią wiosek, m.in. Niemysłowic w dekanacie prudnickim, Polskiego Świętowa w dekanacie głuchołaskim czy Żywocic w dekanacie krapkowickim.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.