- Bł. Carlo Acutis był pasjonatem Eucharystii celebrowanej w Wieczerniku, składanej na ołtarzu własnej Golgoty i przeżywanej w świecie, w codzienności - powiedział bp Waldemar Musioł.
W wigilię uroczystości Wszystkich Świętych w Opolu odbył się Wieczór z bł. Carlo Acutisem, przygotowany przez parafię Matki Bożej Bolesnej i św. Wojciecha oraz rodzinną gałąź Ruchu Światło-Życie. Wspólna modlitwa rozpoczęła się w kościele franciszkanów.
- Dokładnie rok temu cieszyliśmy się obecnością w naszej diecezji, a także w tym miejscu, relikwii bł. rodziny Ulmów. Przez ich wstawiennictwo prosiliśmy wtedy za wszystkie rodziny naszej diecezji oraz w intencjach, które wtedy nas zgromadziły. Dzisiaj chcemy ten scenariusz powtórzyć, trwając z tą samą ufnością co wtedy na modlitwie i wypraszając potrzebne łaski - zwłaszcza łaskę pragnienia świętości - za wstawiennictwem tego, który jest z nami w znaku relikwii, bł. Carlo Acutisa - powiedział bp Waldemar Musioł.
Po odmówieniu litanii do błogosławionego nastolatka, który w przyszłym roku zostanie ogłoszony świętym, procesja z jego relikwiami, które od dwóch lat są w posiadaniu parafii katedralnej, wyruszyła ulicami Śródmieścia w kierunku kościoła „na Górce”. Podobnie jak przed rokiem, maszerujących mijały grupy młodych świętujących całkiem inne zwyczaje, związane z Halloween.
Relikwiarz niosła Barbara Boduch, a towarzyszył jej mąż. - To były dla mnie wyjątkowe chwile. Miałam świadomość, że trzymam w rękach skarb Kościoła, który jest też skarbem dla mnie. Myślę, że Carlo Acutis jest świętym na dzisiejsze czasy - podkreśla Barbara Boduch. - Kiedy ks. Tomasz Łabys zaproponował mi poniesienie dzisiaj relikwii, nawet się nie zastanawiałam. Należę do róży rodziców modlących się za dzieci i na naszej grupie kontaktowej zaproponowałam pozostałym członkom, żeby wypisali dzieci, za które będę się modlić dzisiejszego wieczoru. Powstała długa lista - dzieli się.
W drodze śpiewano pieśni, ale też czytano fragmenty o życiu i wierze bł. Carla. - Jego życie, pełne pasji i miłości do Jezusa, jest dla nas wszystkich wzorem do naśladowania. Mówił: „Być zawsze blisko Jezusa - taki jest mój plan na życie”. Niech te słowa będą dla nas inspiracją, abyśmy i my dążyli do bliskości z Chrystusem w każdej chwili naszego życia - zachęcał ks. Tomasz Łabys, wikariusz parafii Matki Bożej Bolesnej i św. Wojciecha, który czuwał nad organizacją modlitewnego wieczoru. - Niech to spotkanie umocni nas w wierze i pomoże nam lepiej zrozumieć, jak żyć w bliskości z Panem Jezusem - podkreślił
Mszy św. w kościele „na Górce” przewodniczył bp Waldemar Musioł. W homilii przypomniał, że bł. Carlo Acutis nazywał Eucharystię swoją autostradą do nieba. - Niech on stanie dziś przed nami przede wszystkim jako młody pasjonat Eucharystii i pokaże ją także nam jako drogę do nieba. Wydaje się, że bardzo potrzebujemy tej jego pasji nie tylko dlatego, że wiele naszych sióstr i braci nie odczuwa już pragnienia Eucharystii, że wielu zdystansowało się od wspólnoty, ale także dlatego, że i nam, częstym bywalcom Eucharystii, a nawet jej celebransom może ona spowszednieć, stać się częścią religijnego rytualizmu, a w jej celebrowanie i przeżywanie może wkraść się pośpiech, niedbałość i powierzchowność - podkreślił biskup.
Wskazywał, że bł. Carlo jest przykładem zrozumienia wartości udziału w Eucharystii jako Uczcie i przeżywania jej jako Ofiary, a jego życie jest wzorem eucharystycznego stylu życia.
Wieczór zwieńczyło czuwanie przy relikwiach, które przygotowały rodziny ze wspólnoty Domowego Kościoła.