Przebaczyć trzeba sercem

Bp Andrzej Czaja zachęca do postawienia szóstego kroku na drodze odnowy Kościoła opolskiego, życia rodzinnego i społecznego. Ten krok to pojednanie i przebaczenie.

W kwietniu biskup Andrzej Czaja rozpoczął cykl konferencji przybliżających sześć kroków na drodze odnowy Kościoła opolskiego, wspólnot rodzinnych i życia społecznego. Te sześć kroków, które zostały zaczerpnięte z 18. rozdziału Ewangelii według św. Mateusza, to prostota i otwartość, dobry przykład, troska o ubogich, braterskie upomnienie, wspólna modlitwa, a także przebaczenie i pojednanie.

W listopadzie biskup opolski omawia ostatni z tych kroków. – Bardzo potrzebujemy pojednania z Bogiem. Nie w każdym bowiem sercu chrześcijanina jest dziś bowiem zatroskanie o łaskę uświęcającą, by żyć w pokoju z Bogiem. Nie zawsze boli nas to, że żyjemy w grzechu ciężkim. Zatraciliśmy dobre czucie grzechu, nieraz mówimy tylko o słabościach. Wyjałowiało chrześcijańskie sumienie. Równocześnie brakuje pojednania między nami, między najbliższymi, małżonkami, w rodzinach, w parafiach, na plebanii, w klasztorze. I jakże bardzo brakuje pojednania w naszym narodzie, społeczeństwie – diagnozuje bp Czaja.

Podkreśla też, że każde pojednanie – zarówno z Bogiem, jak i między ludźmi – domaga się przebaczenia, bez którego nie będzie pokoju w sercu, dobrych międzyludzkich relacji, zgody i wzajemnej miłości.

Święty Piotr usłyszał od Pana Jezusa, że przebaczyć ma aż siedemdziesiąt siedem razy. – Siódemka to w kulturze starożytnych ludów liczba święta, a w Starym Testamencie liczba, która wyrażała pełnię. Podwojenie siódemki wyraża wołanie o doskonałość, to pełnia pełni. Jezus daje do zrozumienia Piotrowi, że przebaczyć trzeba zawsze, nieustannie, codziennie. Ale Jezus apeluje też o dobrą jakość tego przebaczenia, to znaczy przebaczyć trzeba sercem, a więc bez powracania do krzywd, które mi wyrządzono, bez rozpamiętywania tych krzywd, rozdrapywania i pielęgnowania ran, co się nieraz dzieje – naucza biskup opolski i apeluje, by podejmować trud przebaczenia. 

– Tego domaga się bezgraniczne, nieskończone Boże miłosierdzie, jeśli chcemy z niego skorzystać. Chodzi przy tym o przebaczenie sercem – tłumaczy. – Jest to bardzo trudne. Mówią o tym nie tylko skrzywdzeni wykorzystaniem seksualnym czy osoby sobie najbliższe, np. małżonkowie nawet w bardzo dojrzałym związku, bo to jest doświadczenie nas wszystkich. Nie jest łatwo przebaczyć, ale przebaczenie uzdrawia, leczy, właściwie czyni nas nowymi ludźmi. Choć jest to trudne, to nie ma innej drogi. Nie ma alternatywy – podkreśla.

Mówi o sakramencie pokuty i pojednania, w którym Jezus objawia nam sakramentalną moc przebaczenia. – Odchodzimy na nowo stworzeni, na powrót z łaską uświęcającą. Jesteśmy znowu w zażyłej relacji z Bogiem. Jakaż to moc! Niesamowita moc Bożego przebaczenia – mówi bp Czaja, wskazując na krzyż jako na znak ofiarnego przebaczenia i pojednania nas z Bogiem.

Zachęca, by w krzyżu szukać mocy do przebaczania bliźnim. – Przebaczenie nie jest łatwe. To wielki heroizm, by przebaczyć wobec krzywdy doznanej, wielkiej rany, ale to niesie też uzdrowienie. Na pewno wtedy Bóg spogląda łaskawie i pokojem darzy. Uzdrawia nasze serce, daje siły do życia w pokoju, zgodzie, wzajemnej miłości – zapewnia. Przywołuje też słowa z Listu do Efezjan: "Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce". – Nie wolno nam, chrześcijanom, wyznawcom Chrystusa, Jego uczniom, kończyć dnia bez pojednania, bez przebaczenia – podkreśla bp Czaja.

Biskup opolski dziękuje diecezjanom za trud podjęcia sześciu kroków na drodze odnowy. – Proszę was, niech te sześć kroków będzie w codzienności realizowane, bo to tak naprawdę jest tylko prolog do odnowy naszego Kościoła, naszego życia rodzinnego i społecznego – przekonuje.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..