Na trzy słowa, które określają Matkę Bożą, wskazał ks. Robert Sadlak. Te słowa to: "tak", "uwielbiać" i "stać".
Doroczny adwentowy dzień skupienia Dzieci Maryi odbył się w sobotę 14 grudnia w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym. Na spotkanie przyjechały parafialne wspólnoty marianek zarówno z Opola, z pobliskich Luboszyc czy Ozimka, jak i z odległego Paczkowa czy Kietrza. - Trwamy w Adwencie, w którym w sposób szczególny chcemy, jak Maryja, przygotować swoje serca na przyjście Pana, otworzyć się na Jego łaskę i później tą łaską dzielić się z innymi - mówi ks. Łukasz Szuster, diecezjalny duszpasterz Dzieci Maryi.
Opole, 14.12.2024. Adwentowy dzień skupienia Dzieci Maryi
Skupienie rozpoczęła Msza św. Przewodniczył jej ks. Robert Sadlak, wicerektor seminarium duchownego. - Jak pięknie, że jesteście. Tak naprawdę ten kościół ostatnio bardzo rzadko tak się wypełnia ludźmi, tym bardziej cieszę się, że przyjechaliście do nas. To ogromna radość, że możemy was gościć w sercu diecezji. Serce jest szczególnym miejscem, ono musi bić, żeby cały organizm żył. To serce, nasze seminarium, cały czas bije, choć jest tutaj coraz mniej kleryków. Kiedyś mieszkało tu 200 kleryków, a dzisiaj mieszka tylko 12. Ale nie tracimy nadziei, prawda? - podkreślił ks. Sadlak.
Większość marianek uczestniczyła w Eucharystii w swoich wspólnotowych strojach: niebieskich bądź białych pelerynkach, z zawieszonymi na szyi medalikami z Maryją Niepokalaną. To właśnie o Niepokalanej i trzech słowach z Biblii, które Ją określają i są drogowskazem, jak żyć Jej duchowością, mówił w homilii ks. Robert Sadlak. Jednak nim zdradził, o jakie słowa chodzi, najpierw nauczył dziewczęta krótkiego śpiewu: „Niepokalana, Niepokalana Maryja. Niepokalana, Niepokalana, módl się za nami”. Marianki bardzo szybko osłuchały się z nową melodią i świątynia rozbrzmiała tym pięknym modlitewnym westchnieniem do Matki Bożej.
A słowa określające Matkę Najświętszą, które przywołał ks. Sadlak, to: „tak”, „uwielbiać” i „stać”, czyli fiat, magnificat i stabat. - Maryja uczy nas, żeby Boga uwielbiać. Kiedy my modlimy się przez Jej stawiennictwo, to Ona Bogu śpiewa Magnificat, uwielbia Pana Boga w naszym imieniu. Ona zawsze będzie nas do Niego prowadziła - zapewnił.
Podkreślił też, że tak jak Maryja stoi przy Jezusie, swoim Synu, tak stała i stoi przy nas. - Dlaczego? Bo jesteśmy jej kochanymi córkami i synami - mówił.
Ks. Robert Sadlak poprosił marianki o modlitwę o nowe powołania do kapłaństwa, życia konsekrowanego i świętych małżeństw. Anna Kwaśnicka /Foto GośćNa koniec Mszy św. animatorki Dzieci Maryi ofiarowały ks. Łukaszowi Szusterowi „margaretkę”, podejmując zobowiązanie modlitewne już do końca swojego życia. - Tą modlitwą chcemy wyrazić naszą wdzięczność za to, że ks. Łukasz otacza nas duszpasterską opieką oraz wesprzeć go w jego posłudze - mówi Anna Jarosz z Górażdży. Pani Ania - jako żona i mama - pozostała związana ze wspólnotą marianek w swojej parafii, podejmując się prowadzenia grupy, a żeby robić to jak najlepiej, w tym roku ukończyła kurs dla animatorek.
W drugiej części spotkania, już w auli seminaryjnej, przedstawienie pt. „Leśna kapliczka” zaprezentowały Dzieci Maryi z Tarnowa Opolskiego prowadzone przez s. Radosławę.
Była to opowieść o Rozelinie, która od dziecka czciła Matkę Bożą. Pewnego dnia przy leśnej kapliczce maryjnej spotkała elegancką panią. Kobieta roztoczyła przed nią widok na ciekawsze życie we Florencji, w sławie i bogactwie. W zamian zastrzegła, że kiedy dziewczyna wyda ostatnie dukaty, ta weźmie jej duszę. Rozelina na to przystała. Zostawiła swoją matkę, zostawiła ukochaną kapliczkę i ruszyła do miasta, by korzystać z jej oferty.
To wzruszające przedstawienie ukazywało miłość Miłosiernej Matki Bożej do swoich dzieci.
- Po raz pierwszy pokazałyśmy to przedstawienie podczas parafialnych obchodów Dnia Matki i Ojca, a w przyszłym tygodniu pokażemy je na czuwaniu młodzieżowym. W przedstawieniu gra dziesięć marianek i mama jednej z nich, pani Kasia - mówi s. Radosława. We wspólnocie jest ponad 40 dziewcząt. - Większość z nich chętnie angażuje w zadania „na zapleczu”, to znaczy sprzedają kartki świąteczne, rozprowadzają opłatki, ale jest też grupa, która zawsze chętnie bierze udział w przygotowaniu różnych inscenizacji. Wiem, że jest to dla nich wysiłek, bo chodzą do różnych szkół, również w Opolu, i o różnych porach kończą lekcje, ale mimo wszystko przychodzą na próby - chwali dziewczęta s. Radosława.
Z kolei marianki z Luboszyc przygotowały nastrojowy układ taneczny do utworu „The Spirit of Christmas Past”. A po części artystycznej przyszedł czas na pobłogosławienie opłatków, pierwszą kolędę i świąteczne życzenia.
Fotorelacje: